S. Marie Piere-Simon: to za sprawą Jana Pawła II zostałam uzdrowiona

Gdy stwierdzono u mnie chorobę Parkinsona, przeżywałam wielkie trudności, spoglądając na Jana Pawła II, byłam pogodzona z myślą, że będę się poruszać na wózku – powiedziała s. Marie Pierre-Simon. 30 kwietnia podczas czuwania modlitewnego w Rzymie przed beatyfikacją Ojca Świętego ta francuska zakonnica mówiła o swej chorobie i cudownym uzdrowieniu za jego wstawiennictwem, które utorowało drogę do wyniesienia go na ołtarze.
„Z wielkim wzruszeniem przyjęłam to zaproszenie do dania świadectwa w czasie tego wieczoru wśród was” – rozpoczęła swą wypowiedź zakonnica. Dodała, że szczególne poruszenie wywołał w niej fakt, że właśnie jej uzdrowienie przyczyniło się do beatyfikacji. „Moja rodzina zakonna i ludzka mówi: «Dziękuję, Ojcze Święty»” – pokreśliła.

Zaznaczyła, że gdy stwierdzono u niej chorobę Parkinsona, odnalazła w papieżu, który też na nią chorował, siebie samą i zawsze podziwiała w nim jego pokorę, siłę i odwagę.

Zachorowała w roku 2001 – miała wówczas 40 lat. „Jan Paweł II był dla mnie pasterzem według serca Bożego. Był bliski wszystkim – najsłabszym, chorym i najmniejszym. Zawsze działał i pracował dla rodziny, życia i pokoju” – podkreśliła. Wyznała, że po jego śmierci poczuła wielką pustkę: „Miałam uczucie utraty kogoś drogiego, kogoś, kogo ogromnie ceniłam i kto dodawał mi sił, kto mnie wspierał i o którym wiedziałam, że mnie rozumie”.

Zanim została uzdrowiona, w rozmowie z matką przełożoną z 1 na 2 czerwca 2005 poprosiła ją, aby wyznaczyła kogoś na jej miejsce, bo sama nie może już pracować. Przełożona odpowiedziała jej: „Poczekaj jeszcze do sierpnia – Jan Paweł II nie powiedział jeszcze ostatniego słowa”. Siostra Marie wyraziła w pokorze zgodę na to, że pewnego dnia będzie się poruszać tylko na wózku, „ponieważ również w ten sposób, na wózku, nie będzie mi to przeszkadzać być nadal małą siostrą, którą jestem w rzeczywistości, służyć innym, chorym, rodzinom i modlić się za nie, za ich chore dzieci, służyć zawsze życiu”.

Ale w nocy z 2 na 3 czerwca postanowiła napisać imię Jana Pawła II, wzięła pióro i napisała je, a wtedy zdała sobie sprawę, że pismo było bardzo czytelne w porównaniu z dniem wczorajszym, gdy nie mogła zupełnie pisać. Położyła się do łóżka, gdyż była śpiąca, ale już o 4 rano wstała po dobrym śnie, podczas gdy poprzednio nie mogła dobrze spać z powodu nieustannego bólu.

„I wtedy nagle uświadomiłam sobie, że coś się zmieniło w moim życiu, że nie jestem już taka, jaka byłam poprzednio. Odczułam wielkie pragnienie modlitwy, toteż zeszłam do kaplicy, aby pomodlić się przed Najświętszym Sakramentem – rozważałam tajemnice światła różańca, ustanowione przez Jana Pawła II” – wspominała s. Marie. „Podczas Mszy św. w kaplicy poczułam, że coś się stało ze mną, nie byłam taka sama i wiedziałam już, że zostałam uzdrowiona” – dodała.

Na zakończenie francuska zakonnica powiedziała: „Chciałabym podziękować wam wszystkim, tu obecnym, dziękuję wszystkim młodym – Jan Paweł II spogląda na was i wam błogosławi”.
kg (KAI) / Watykan
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Jutro w Łagiewnikach zostaną wystawione relikwie Jana Pawła II

Relikwie Jana Pawła II po transmisji uroczystości beatyfikacyjnych w Watykanie, 1 maja, zostaną wniesione w procesji na ołtarz polowy w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Dla wiernych będzie to pierwsza okazja do publicznego uczczenia relikwii błogosławionego papieża.
Relikwie - ampułka z krwią Jana Pawła II - umieszczone w relikwiarzu w kształcie monstrancji, zostały przekazane kustoszowi Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, bp. Janowi Zającowi przez metropolitę krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza.

11 czerwca relikwie zostaną złożone w nowo wybudowanym kościele w Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się!" w Krakowie-Łagiewnikach.

W archidiecezji krakowskiej przygotowano kilka relikwiarzy błogosławionego Jana Pawła II. Jeden z nich trafi do kościoła pod wezwaniem Jana Pawła II w Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!”. Inne będą peregrynowały po Archidiecezji wraz z obrazem Jezusa Miłosiernego.
led / Kraków-Łagiewniki
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Łagiewniki: tłumy wiernych z całego świata na nocnym czuwaniu

Tłumy wiernych zgromadziły się w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, aby wziąć udział w wieczornym czuwaniu modlitewnym poprzedzającym beatyfikację Jana Pawła II. Podczas spotkania specjalny telemost połączył antyczny stadion Circo Massimo w Rzymie, Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, Guadalupe w Meksyku, Kawekamo – Bugando w Tanzanii, Harissa w Libanie i Fatima w Portugalii.
Wierni wypełnili całe łagiewnickie sanktuarium. Pielgrzymi przybyli m.in. ze Słowacji, Ukrainy, Niemiec, Francji, Austrii oraz Wielkiej Brytanii, aby dzisiaj i jutro uczestniczyć w Łagiewnikach w obchodach uroczystości beatyfikacyjnych Jana Pawła II.

Na terenie antycznego stadionu Circo Massimo w Rzymie 30 kwietnia odbyło się wieczorne czuwanie modlitewne, poprzedzające beatyfikację Jana Pawła II. Benedykt XVI za pośrednictwem łączy wideo połączył się z czuwającymi w Rzymie, Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, Guadalupe w Meksyku, Kawekamo – Bugando w Tanzanii, Harissa w Libanie i Fatima w Portugalii.

Wieczorne czuwanie modlitewne składało się z dwóch części. Pierwsza rozpoczęła się procesyjną intronizacją czczonego w bazylice Matki Bożej Większej obrazu maryjnego Salus Populi Romani z udziałem delegacji wszystkich rzymskich parafii. Potem obecni wysłuchali świadectw bliskich współpracowników Jana Pawła II, kard. Stanisława Dziwisza, byłego watykańskiego rzecznika Joaquína Navarro-Vallsa, oraz uzdrowionej za wstawiennictwem Jana Pawła II s. Marie Simon-Pierre.

Kard. Stanisław Dziwisz przyznał, że czuje obecność Jana Pawła II. Wspominał czasy, gdy papież był jego profesorem w seminarium duchownym. „Był bardzo inteligentny, jego wykłady niezwykle ciekawe, ale to co mnie szczególnie uderzało to to, że po wykładach zawsze szedł się modlić” – wspominał były sekretarz Jana Pawła II. „Gdy wracał był bardzo skupiony, wyglądał jakby kogoś spotkał, to bardzo mocno pozostało w mojej pamięci” – mówił metropolita krakowski.

Kard. Dziwisz stwierdził, że Jan Paweł II był świętym od samego początku, zawsze pozostawał taki sam jak był, jego życie tylko stawało się coraz bardziej dojrzałe. Kard. Dziwisz przyznał, że Ojciec Święty był papieżem wszystkich, przekraczał wszystkie granice. „Na początku mówiono papież Polak, ale później Rzymianie zaczęli mówić „nasz papież”, on należał do wszystkich” – podkreślił kardynał.

Hierarcha wspominał także ostatnie chwile życia Jana Pawła II. „Byliśmy przekonani, że umiera jako święty, dlatego tuż po śmierci odmawialiśmy Te Deum, papież przygotował nas do tej śmierci, uczył nas jak odchodzić z godnością jako chrześcijanie” – zaznaczył kard. Dziwisz.

Podczas czuwania swoimi wspomnieniami dzieliła się s. Marie Simon – Pierre. „Ogromnie cieszę się, że moje uzdrowienie stało się częścią procesu beatyfikacyjnego i że mogę dać świadectwo przed wami” – mówiła siostra. „Moja rodzina zakonna i ja mówimy: dziękujemy Ojcze Święty” – dodała.

S. Simon wspominała, że gdy papież zmarł, poczuła całkowitą pustkę. Opowiadała także o swojej chorobie i uzdrowieniu za wstawiennictwem Jana Pawła II.

Świadectwa osób przeplatane były materiałami fimowymi z papieskich pielgrzymek, wizyt Jana Pawła II na uniwersytetach, ukazanych zostało także wiele ważnych momentów jego pontyfikatu.

Podczas spotkania wierni po raz pierwsi mogli wysłuchać hymnu napisanego specjalnie z okazji beatyfikacji Jana Pawła II.

W drugiej części czuwania wierni odmówili różańcowe tajemnice światła, które ustanowił Jan Paweł II w połączeniu specjalnym telemostem z pięcioma sanktuariami. Ok. godz. 21.20 telemost połączył uczestników modlitwy z krakowskimi Łagiewnikami.

O godz. 00.00 w sanktuarium w Łagiewnikach odbędzie się uroczysta Msza św.
led / Łagiewniki
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Kard. Dziwisz: Jan Paweł II nie był papieżem innym prywatnie, a innym publicznie (świadectwo)

Jan Paweł II nie był papieżem innym prywatnie, a innym publicznie – wyznał kard. Stanisław Dziwisz w osobistym świadectwie opublikowanym w niedzielnym wydaniu "L`Osservatore Romano". „Zawsze był sobą. Zawsze jakby stał przed Bogiem” – zaznaczył osobisty sekretarz papieża Polaka.
Drodzy przyjaciele,

Staję przed wami z „pochylonym czołem i wdzięcznym sercem”, by użyć sformułowania częstego w przemówieniach Jana Pawła II. Są to słowa, które wiele mówią o nim samym i o jego sposobie komunikowania – w każdym punkcie ziemi – ze świętym Ludem Bożym. Jest to sformułowanie, które mówi także coś o mnie, tego wieczoru, wśród nawału uczuć, które wypełniają moją duszę w chwili, kiedy mam dać pokorne świadectwo podczas tej „nocy wiary”, jak ją nazwano.

Stoję tu z „wdzięcznym sercem”. Mą wdzięczność wyrażam przede wszystkim Bogu. On wszystkim kieruje, On wzywa. On – pewnego dnia – zafascynował młodego Karola i zaprosił do pójścia za sobą. To On powierzył mu tak ważną posługę. To On zapragnął, żeby Kościół ukazał Karola Wojtyłę – Jana Pawła II na firmamencie błogosławionych i świętych.

Następnie moje serce przepełnione jest wdzięcznością dla papieża Benedykta XVI, który wśród pierwszych decyzji swego pontyfikatu przyłączył się do wołania tłumu „Santo subito”, pozwalając na szybkie rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. O swoim poprzedniku mówił on zawsze z synowską i braterską miłością. Czynił to także w tych ostatnich tygodniach, przedstawiając Jana Pawła II jako „wielkiego świadku Boga i Jezusa Chrystusa w naszych czasach, jako człowieka napełnionego Duchem Świętym”.

Odczuwam wdzięczność wobec dwóch kardynałów wikariuszy, Ruiniego i Valliniego. Pierwszy z nich zatroszczył się o utworzenie trybunału zajmującego się diecezjalną fazą procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II, następnie z uwagą śledził jego przebieg. Drugi z nich, kard. Vallini, z wielką dbałością przygotował wydarzenie beatyfikacji tego współczesnego biskupa Rzymu, wezwanego z dalekiego kraju, który jednak od razu uznał się w pełni za rzymianina.

Moja wdzięczność kieruje się ku wam wszystkim, zebranym tu tego wieczoru, za ten wyraz miłości do waszego biskupa Jana Pawła. Powiedziałem, że rzymianinem czuł się on aż do szpiku kości. Z zachwytem spoglądał z okien pałacu apostolskiego na Rzym, nigdy nie syt widoku tego miasta swego wyboru. Był rzymianinem do tego stopnia, że błogosławił mu każdego wieczora, zanim poszedł spać. Patrzył z okna swego pokoju na oświetlony Rzym i nad swoim miastem kreślił znak krzyża. Był rzymianinem do tego stopnia, że plan Wiecznego Miasta miał zawsze w zasięgu ręki i zaznaczał parafie już przez siebie odwiedzone i te, które miał jeszcze zwizytować. Dlatego też sądzę, że jest on dzisiaj z nami szczególnie rad, uśmiechając się i błogosławiąc.

Stoję tu jednak również „z pochylonym czołem”, albowiem ogarnia mnie wielkie wzruszenie na myśl o jutrzejszym wydarzeniu. Wydarzeniu oczekiwanym, a jednak gdy nadchodzi, tak zdumiewającym, że zda się niemal nieprawdopodobnym. Papież, którego zaledwie sześć lat temu oddaliśmy ziemi, dziś jest nam przywracany na nowo jako błogosławiony w niebie. I tak możemy go również oficjalnie, wspólnotowo wzywać, prosząc o jego wstawiennictwo i wielbiąc Boga za jego pośrednictwem.

To, że dziś ogłaszany jest błogosławionym zawdzięcza temu, że był świętym już za życia. I takim był dla nas, którzy byliśmy tak blisko niego. Wiedziałem, że to święty. Wiedziałem od lat, gdy jeszcze żył, a nawet zanim został wybrany na stolicę Piotrową. Wiedziałem to od chwili, gdy zacząłem żyć blisko niego. Nie był to papież inny prywatnie, a inny publicznie. Zawsze był sobą. Zawsze jakby stał przed Bogiem.

Większość czasu spędzonego z nim upływała w ciszy, ponieważ wolał, by tak było. Być z Janem Pawłem II znaczyło kochać jego milczenie. Być jego współpracownikiem, sekretarzem, znaczyło przede wszystkim zapewnić mu przestrzeń życiową, krąg swobody, który oznaczał w pierwszym rzędzie czas i przestrzeń dla Boga. Bóg i już. Oni dwaj. Jan Paweł II był zakochany w Bogu. Szukał Go, nigdy nie męczył się Jego bliskością. Umiał zanurzać się w Bogu wszędzie i w każdej sytuacji: gdy czytał, albo znajdował się wśród ludzi czynił to z największą naturalnością. Modlitwa była dla Jana Pawła II jak oddychanie. Gdy potem mówił o Jezusie Chrystusie, opowiadał po prostu o swoim doświadczeniu.

Zawsze istniał związek między tym co mówił, a tym czym żył. Był zawsze autentyczny, także, a może przede wszystkim słuchając. Miał takie pełne wiary spojrzenie, a wiara była mocą i głębią tego spojrzenia. Był nie tylko świadom, ale też doskonale obecny. Było to tak, jakby on czuwał nad nami. I oczekiwał od nas, a także od młodzieży, która była na Placu św. Piotra, byśmy byli gotowi. Emanowała z niego także w tej sytuacji odwieczna, spokojna energia. Energia nadzwyczajna, która nieustannie popychała go do przodu, motywując do pytania się po każdym przedsięwzięciu: „A teraz co jest do zrobienia?”. Była to kreatywna siła, która wypływała z jego życia wewnętrznego.

Nie opuszczała go nigdy ścisłość myślenia: aż do samego końca ukierunkowany był na swój cel. Niczym biblijny patriarcha przygotował nas na rozstanie ze sobą, biorąc nas za rękę, skupiony na tym, co czynił. Umierał jak wojownik, zmęczony a zarazem świadomy: Oto ja, o śmierci, masz mnie, ale tylko na chwilę. Idę do swego domu, do mego Ojca i do mojej Matki, idę tam, gdzie zawsze pragnąłem być. Tam gdzie jest życie i gdzie naprawdę na zawsze jest się szczęśliwymi. Dziękuję.
(KAI) / Rzym
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Kard. Dziwisz: Jan Paweł II był autentycznym świadkiem wiary

Na pełną konsekwencję wiary Jana Pawła II, jego skoncentrowanie się na Bogu i sprawach człowieka oraz wierność w przyjaźni wskazał w swej improwizowanej wypowiedzi podczas czuwania modlitewnego w Circo Massimo wieloletni sekretarz osobisty Jana Pawła II, kard. Stanisław Dziwisz.
Kard. Dziwisz powiedział o swoim pierwszym spotkaniu z ks. Karolem Wojtyłą jako młodym profesorem Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Podkreślił jego doskonałe przygotowanie merytoryczne i ciekawe wykłady. Uderzające było to, że często udawał się do kaplicy, długo się modlił, i kiedy wracał po przerwie na wykład odnosiło się wrażenie, że kogoś spotkał, że rozmawiał z Bogiem. „Na nas młodych klerykach sprawiało to ogromne wrażenie” – wyznał metropolita krakowski, dodając, że takie było całe jego życie, a ta jego duchowość pogłębiła się jeszcze, kiedy został papieżem. Rozwijała się w nim nieustannie miłość do Boga i do człowieka, zwłaszcza do młodych.

Prowadząca spotkanie dziennikarka zapytała kard. Dziwisza o to, czy widział kiedyś Jana Pawła II zdenerwowanego. Odpowiadając – wyznał, że owszem, ale nigdy na jakiegoś konkretnego człowieka, gdyż "Ojciec Święty zawsze szanował człowieka". Ale w Agrygencie, w 1993 roku zdecydowanie potępił mafię. „Tak krzyknął, aż się wszyscy przestraszyliśmy” – wyznał kard. Dziwisz. Drugim razem – papież podniósł głos przed modlitwą „Anioł Pański”, kiedy w roku 2003, na krótko przed wojną w Iraku apelował o podjęcie negocjacji.

Metropolita krakowski przypomniał, że na początku pontyfikatu mówiono „papież Polak”, ale z czasem, także rzymianie zaczęli mówić „nasz papież”. "Wszyscy go lubili, bo przekraczał mury, także mur berliński" - podkreślił.

Nie zabrakło pytania o relacje Jana Pawła II z socjalistycznym prezydentem Włoch, Sandro Pertinim, który po zamachu 13 maja 1981 odwiedził Ojca Świętego w klinice Gemelli. Kard. Dziwisz wyznał, że już podczas pierwszego spotkania z prezydentem Włoch zawiązała się więź przyjaźni, a Karol Wojtyła był wiernym przyjacielem, dlatego nawet wówczas, gdy mówiono że, nie można Pertiniego odwiedzić w szpitalu papież uważał, że musi to uczynić. Pertini w rozmowie z kard. Dziwiszem zawsze przyznawał się do swego chrześcijaństwa.

Ostatnie pytanie dotyczyło powodów dlaczego na wieść o śmierci Jana Pawła II jego wieloletni sekretarz zaintonował hymn „Te Deum”. „Byliśmy przekonani, że umarł święty” – stwierdził kard. Dziwisz i dodał, że "Jan Paweł II przygotował swych najbliższych współpracowników do tej chwili i w tym momencie zapanował wielki pokój".
st (KAI) / Rzym
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Kard. Dziwisz: Jan Paweł II nie był papieżem innym prywatnie, a innym publicznie

Jan Paweł II nie był papieżem innym prywatnie, a innym publicznie – wyznał kard. Stanisław Dziwisz w osobistym świadectwie opublikowanym w dzisiejszym wydaniu "L`Osservatore Romano". „Zawsze był sobą. Zawsze jakby stał przed Bogiem” – zaznaczył osobisty sekretarz papieża Polaka.
„Staję przed wami z `pochylonym czołem i wdzięcznym sercem`, aby użyć sformułowania częstego w przemówieniach Jana Pawła II” – przypomniał kard. Dziwisz zaznaczając, że są to słowa, które „wiele mówią o nim samym i o jego sposobie komunikowania, w każdym punkcie ziemi z Ludem Bożym”.

Osobisty sekretarz Jana Pawła II wyraził wdzięczność Bogu za posługę papieża Polaka. „To On zapragnął, żeby Kościół ukazał Karola Wojtyłę – Jana Pawła II na firmamencie błogosławionych i świętych” – wyznał metropolita krakowski.

Kardynał złożył wyrazy wdzięczności również Benedyktowi XVI, który „wśród pierwszych decyzji swego pontyfikatu przyłączył się do wołania tłumu `Santo subito`, pozwalając na szybkie rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II”.

Kard. Dziwisz podziękował także dwóm kardynałom wikariuszom rzymskiej diecezji, Camillo Ruiniemu i Agostino Valliniemu. Pierwszy z nich zatroszczył się o utworzenie trybunału zajmującego się diecezjalną fazą procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II, a drugi z „wielką dbałością przygotował wydarzenie beatyfikacji tego współczesnego biskupa Rzymu”.

Matropolita krakowski wyraził także wdzięczność wszystkim zebranym tu tego wieczoru, za "wyraz miłości do waszego biskupa Jana Pawła”, który „czuł się rzymianinem aż do szpiku kości”. „Był rzymianinem do tego stopnia, że błogosławił mu każdego wieczora, zanim poszedł spać. Patrzył z okna swego pokoju na oświetlony Rzym i nad swoim miastem kreślił znak krzyża” – wyznał kard. Dziwisz.

Jutrzejszą beatyfikację kard. Dziwisz nazwał wydarzeniem, „tak zdumiewającym, że zda się niemal nieprawdopodobnym”. „Papież, którego zaledwie sześć lat temu oddaliśmy ziemi, dziś jest nam przywracany na nowo jako błogosławiony w niebie. I tak możemy go również oficjalnie, wspólnotowo wzywać, prosząc o jego wstawiennictwo i wielbiąc Boga za jego pośrednictwem” – powiedział metropolita krakowski.

Kardynał z zaznaczył, że Jan Paweł II „był świętym już za życia”. „Wiedziałem, że to święty. Wiedziałem od lat, gdy jeszcze żył, a nawet zanim został wybrany na stolicę Piotrową” – powiedział podkreślając, że „nie był to papież inny prywatnie, a inny publicznie”. „Zawsze był sobą. Zawsze jakby stał przed Bogiem” - dodał.

„Być z Janem Pawłem II znaczyło kochać jego milczenie” – zaznaczył kard. Dziwisz i przypomniał, że bycie współpracownikiem, sekretarzem papieża Polaka, „znaczyło przede wszystkim zapewnić mu przestrzeń życiową, krąg swobody, który oznaczał w pierwszym rzędzie czas i przestrzeń dla Boga”. „Bóg i już. Oni dwaj” - wyznał.

„Jan Paweł II był zakochany w Bogu. Szukał Go, nigdy nie męczył się Jego bliskością. Umiał zanurzać się w Bogu wszędzie i w każdej sytuacji: gdy czytał, albo znajdował się wśród ludzi czynił to z największą naturalnością. Modlitwa była dla Jana Pawła II jak oddychanie” – podkreślił metropolita krakowski.

Kardynał wskazał na autentyzm Jana Pawła II zwłaszcza kiedy słuchał innych. Podkreślił, że „emanowała z niego odwieczna, spokojna energia”.

Metropolita krakowski przypomniał, że papieża Polaka nigdy nie opuszczała ścisłość myślenia. „Niczym biblijny patriarcha przygotował nas na rozstanie ze sobą, biorąc nas za rękę, skupiony na tym, co czynił. Umierał jak wojownik, zmęczony a zarazem świadomy: Oto ja, o śmierci, masz mnie, ale tylko na chwilę. Idę do swego domu, do mego Ojca i do mojej Matki, idę tam, gdzie zawsze pragnąłem być” – wyznał na zakończenie kard. Dziwisz.
tom (KAI) / Rzym
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011

Kard. Vallini – Jan Paweł II świadek wiary na trzecie tysiąclecie

Na znaczenie świadectwa wiary Jana Pawła II dla ludzi trzeciego wieku chrześcijaństwa wskazał podczas czuwania modlitewnego w Circo Massimo wikariusz Ojca Świętego dla diecezji rzymskiej, kard. Agostino Vallini.
Włoski purpurat odpowiedzialny za duszpasterstwo w Wiecznym Mieście podkreślił mocną i konsekwentną wiarę przyszłego błogosławionego, która opromieniła cały Kościół. „Żył dla Boga, oddał się dla Niego całkowicie, by służyć Kościołowi jako ofiara całopalna” - stwierdził kard. Vallini. Zaznaczył, iż Ojciec Święty pragnął być jedno z Chrystusem Kapłanem przez Eucharystię, stanowiącą źródło jego sił dla działalności duszpasterskiej. Jego praca była przeniknięta modlitwą. W wierze przeżywał również swoje cierpienie aż do agonii i śmierci.

Kard. Vallini podkreślił także przejawianą na różnych forach troskę Jana Pawła II o poszanowanie praw człowieka. „Z wzrokiem utkwionym w Chrystusa, Odkupiciela człowieka, wierzył w człowieka i okazał mu otwartość, zaufanie i bliskość. Kochał ludzi i pobudzał ich do rozwijania w sobie potencjału wiary, aby żyli jako ludzie wolni i współpracowali w budowaniu ludzkości bardziej sprawiedliwej i solidarnej, jako budowniczowie pokoju i nadziei” - przypomniał papieski wikariusz dla Rzymu. Jednocześnie wskazał na szczególne umiłowanie przez Jana Pawła II ludzi chorych, ubogich, wykluczonych a nade wszystko młodzieży. Pragnął, aby aktywnie uczestniczyła ona w budowie swej przyszłości i dziejów. „Zachęcał ją, by przygotowywała się do wielkich wyborów, aby z ufnością spoglądała w przyszłość, ufając w swe zdolności oraz idąc za Chrystusem i Jego Ewangelią” - stwierdził włoski purpurat.

Gospodarz wieczornego czuwania modlitewnego w Circo Massimo podkreślił rys Maryjny pobożności Jana Pawła II. „Pragnął, aby duchowo była Ona zawsze przy nim, czyniąc ją uczestniczką swego życia i posługi, czując się przez Nią przyjętym i miłowanym” - powiedział kard. Vallini. Zachęcił też, aby wspomnienie umiłowanego papieża, nie było jedynie powrotem do przeszłości, ale "bodźcem do spoglądania z nadzieją w przyszłość i aktywnego zaangażowania w dzieło Syna Bożego, by świadczyć w świecie niezależnie od warunków o Chrystusie i miłości Boga".
st (KAI) / Rzym
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Joaquín Navarro-Valls: dzięki Ci Janie Pawle II za trud, który podjąłeś

- Dzięki Ci Janie Pawle II za trud, który podjąłeś - wyznał Joaquín Navarro-Valls, były rzecznik Watykanu w czasie modlitewnego czuwania w rzymskim Circo Massimo. Tysiące osób przygotowuje się tam do jutrzejszej beatyfikacji papieża Polaka.
Joaquín Navarro-Valls był jedną z trzech osób zaproszonych do złożenia świadectwa podczas modlitewnego czuwania. Odpowiadając na pytanie prowadzącej spotkanie dziennikarki, jakie uczucia towarzyszą mu w przeddzień beatyfikacji były rzecznik Watykanu powiedział, że są to te same uczucia, których doświadczył w klika minut po śmierci Jana Pawła II. Poczucie wdzięczności tej osobie, temu papieżowi, który mówił Bogu „tak” przez całe swoje życie, mówił „tak” na wszystko, czego Bóg od niego oczekiwał.

„Dzięki Ci Janie Pawle II za pracę, którą wykonałeś, za trud, który podjąłeś w ciągu twego życia” - wyznał wieloletni współpracownik papieża Wojtyły.

Były rzecznik Watykanu zwrócił uwagę na głębokie przekonanie Jana Pawła II, że "człowiek potrzebuje Bożego Miłosierdzia". "Papież sam poszukiwał tego miłosierdzia co tydzień się spowiadając" - zaznaczył. „My sami nie możemy stać się dobrzy i piękni sami z siebie, może uczynić nas takimi sakrament, właśnie sakrament miłosierdzia. Dlatego dziś, gdy przypominamy jego przykład powinniśmy chyba odkryć w sobie wartość tego sakramentu i miłosierdzia Bożego” - powiedział.

Zapytany na czym polegała świętość Jana Pawła II Navarro-Valls opowiedział jak miał okazję widzieć papieża modlącego się w swojej prywatnej kaplicy. „Spędzał tam dużo czasu. Zauważyłem małe karteczki, które oczywiście wzbudziły moją uwagę i zainteresowanie. Okazało się, że otrzymywał tysiące listów z całego świata” - opowiadał były rzecznik Watykanu. Wyjaśnił, że były to prośby z całego świata dotyczące różnych spraw: problemów rodzinnych, zdrowotnych, prośby o modlitwę w różnych intencjach. „On karmił swoją modlitwę tymi potrzebami ludzi, którzy go o modlitwę prosili” - powiedział Navarro-Valls. Dodał,że "papież nie zostawiał w tej modlitwie ani trochę miejsca dla samego siebie, dla własnych intencji, oddawał się modlitwie za cały świat, za tych wszystkich, którzy go prosili".

Prowadząca czuwanie zwróciła następnie uwagę na stosunek Jana Pawła II do młodzieży podkreślając, że papież był wobec młodych bardzo wymagający, szczególnie podejmując takie tematy jak szacunek dla osoby ludzkiej, relacje między dziewczyną a chłopakiem. „Jego stanowisko było bardzo zdecydowane” - zauważyła.

Joaquín Navarro-Valls odpowiedział, że jego zdaniem w centrum pontyfikatu Jana Pawła II była ochrona zachowania szacunku do człowieka, do ludzkiej osoby, ludzkiego życia i tego właśnie papież Wojtyła uczył młodych. - Uczył prawdziwego znaczenia miłości, tego co oznacza wyrażenie "kocham cię". Pokazywał, że to kochanie, znaczy „chcę twojego dobra" - powiedział były rzecznik Watykanu. Dodał, że przesłanie to jest tak samo czytelne dla młodych z Manili, Toronto czy innych krajów. "Młodzi to rozumieli, a zatem musimy mieć wielką wdzięczność za to, że Jan Paweł II odkrył przed nami to znaczenie miłości, wyznania miłości” - zauważył.

Na zakończenie zapytany czy życie u boku takiej osoby wpłynęło na jego wybory Navarro-Valls powiedział, że bardzo wiele nauczył się od Jana Pawła II, zwłaszcza gdy chodzi o szacunek do osoby ludzkiej. „Ten szacunek był tak charakterystyczny, że nie da się go zapomnieć” - zaznaczył Navarro-Valls.
rl (KAI) / Rzym
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Jutro Jan Paweł II zostanie ogłoszony błogosławionym

W ustanowione przez Jana Pawła II święto Miłosierdzia, Benedykt XVI na Placu św. Piotra w Rzymie wyniesie na ołtarze swego poprzednika. W Eucharystii uczestniczyć będzie co najmniej kilkaset tysięcy wiernych, z czego ponad 80 tys. rodaków Karola Wojtyły.
Mszę, która rozpocznie się o godz. 10, poprzedzi Koronka do Miłosierdzia Bożego. Pielgrzymi przybyli z całego świata będą wpuszczani na Plac św. Piotra od godz. 5 rano. Większość z nich uczestniczyć będzie we Mszy także na całej długości via della Conciliazione i na głównych placach Wiecznego Miasta, gdzie rozstawione zostały telebimy.

Po akcie pokutnym rozpoczną się obrzędy beatyfikacji. Do papieża podejdzie kard. Agostino Vallini, wikariusz generalny Jego Świątobliwości dla diecezji rzymskiej, wraz z postulatorem, prosząc o rozpoczęcie obrzędu beatyfikacji Sługi Bożego Jana Pawła II. Ojciec Święty wygłosi tradycyjną formułę: „Mocą naszej władzy apostolskiej zezwalamy, aby Czcigodnemu Słudze Bożemu, Janowi Pawłowi II, papieżowi, przysługiwał tytuł błogosławionego” a następnie zapowie, że jego święto liturgiczne będzie odtąd obchodzone 22 października.

Obok ołtarza umieszczone zostaną relikwie nowego błogosławionego w postaci jego krwi w relikwiarzu, który przyniosą s. Tobiana, która przez wiele lat służyła w apartamentach Jana Pawła II oraz cudownie uzdrowiona za jego wstawiennictwem s. Marie Simon-Pierre z francuskiego zgromadzenia Małych Sióstr Macierzyństwa Katolickiego.

Rozwinięty zostanie portret błogosławionego, sporządzony na podstawie jednej z fotografii wykonanej przez polskiego fotoreportera Grzegorza Gałązki.

Okolicznościowe kazanie wygłosi Ojciec Święty Benedykt XVI.

W procesji z darami, składającej się z przedstawicieli różnych narodów, iść będzie dwoje Polaków, reprezentujących władz rodzinnego miasta nowego błogosławionego – Wadowic: burmistrz Ewa Filipiak i przewodniczący Rady Miejskiej Zdzisław Szczur.

Po zakończeniu Mszy św. Ojciec Święty odmówi z wiernymi modlitwę maryjną Regina Caeli, którą, jak zwykle, poprzedzi rozważaniami, a na jej zakończenie udzieli wszystkim błogosławieństwa apostolskiego.

We Mszy – jak poinformował o. Ciro Benedttini, wiceszef Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej – uczestniczyć będzie większość członków Kolegium Kardynalskiego oraz kilkuset biskupów z całego świata. Z Polski przybyło 68 członków Konferencji Episkopatu.

Prefektura Domu Papieskiego podała listę oficjalnych delegacji, które będą obecne na beatyfikacji Jana Pawła II. Przyjadą przedstawiciele 5 rodzin panujących. 16 państw będą reprezentowali prezydenci, podczas gdy na czele 7 delegacji stać będą szefowie rządów.

Spośród rodzin panujących obecne będą pary: królewska Belgii, wielkoksiążęca z Luksemburga, książęca z Liechtensteinu, następca tronu Hiszpanii oraz książę Gloucester, reprezentujący królową brytyjską. Głowy państw stoją na czele delegacji z Włoch, Polski, Albanii, Andory, Bośni-Hercegowiny, Czarnogóry, Estonii, Hondurasu, Kamerunu, Demokratycznej Republiki Konga, Macedonii, Meksyku, San Marino, Słowacji, Togo i Zimbabwe. Wiceprezydenci przewodzą delegacjom z Angoli, Brazylii i Panamy, zaś szefowie rządów – z Chorwacji, Czech, Francji, Litwy, Monako i Węgier; będzie też wielki mistrz Zakonu Maltańskiego.

Delegacje najwyższego szczebla przysłała Unia Europejska. Obecni będą przewodniczący Rady Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej.

Na czele delegacji USA i Rosji stoją ambasadorzy, delegacji kubańskiej – posłanka do Zgromadzenia Narodowego, a izraelskiej – szef Urzędu Rady Ministrów.

Najliczniejsze delegacje przysłały: Polska (16 osób), Belgia i Włochy (po 14) oraz Argentyna (13).

30 tysięcy róż i 1,7 tys. krzewów lawendy oraz kilka innych gatunków kwiatów śródziemnomorskich ozdobi miejsce celebry podczas jutrzejszej Mszy św. beatyfikacyjnej. Oprócz krzewów lawendy i kilku odmian róż do dekoracji wybrano kilka rodzajów kwiatów typowych dla basenu Morza Śródziemnego, a szczególnie popularnych we Włoszech, w tym ruszczyk i dzwony irlandzkie. Z kolei trumna Jana Pawła II ma być ozdobiona orchideami. Utworzeniem kompozycji kwiatowych zajmą się hodowcy z Apulii – południowego krańca Półwyspu Apenińskiego. Ma to być ich symboliczne podziękowanie papieżowi także za jego troskę o ten region Włoch, często nawiedzany m.in. przez trzęsienia ziemi.
mp (KAI Rzym) / Watykan
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011

Warszawiacy czuwają w wigilię beatyfikacji Jana Pawła II

Tłumy warszawiaków zgromadziły się w sobotę wieczorem wieczorem na pl. Piłsudskiego na modlitewnym czuwaniu w wigilię beatyfikacji Jana Pawła II. Przedstawiciele kilkunastu instytucji odbiorą lampiony "beatyfikacyjnej iskry miłosierdzia", przypominające o święcie Miłosierdzia Bożego, którego czcicielem i propagatorem był papież Polak.
Lampiony otrzyma kilkanaście instytucji, prezydent RP i prezydent Warszawy.

Modlitewne czuwanie rozpoczął proboszcz archikatedry św. Jana Chrzciciela, ks. Bogdan Bartołd. - Nasze czuwanie jest wyrazem radości i wdzięczności za dar obecności Jana Pawła II, jego życia i świadectwa świętości - powiedział.

- Nie przez przypadek tak długo oczekiwana uroczystość beatyfikacji będzie miała miejsce w święto Miłosierdzia Bożego. Dobrze pamiętamy jak wyjątkowe znaczenie miało dla papieża przesłanie Miłosierdzia. Dopełniło się ono w momencie jego śmierci - Bóg wezwał go do siebie 6 lat temu w wigilię święta Bożego Miłosierdzia. Dziś chcemy za przykładem Jana Pawła II kierować wzrok ku Miłosiernemu Sercu Boga i z wdzięcznością i zaufaniem powierzać mu wszystko to, czym żyjemy, czym jesteśmy – podkreślił ks. Bartołd.

W programie czuwania są Nieszpory, słuchanie fragmentów archiwalnych nagrań homilii Jana Pawła II, Koronka do Miłosierdzia Bożego i uroczysta procesja sióstr ze zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, które wniosą na scenę ogień przywieziony z sanktuarium w Łagiewnikach, od którego zapalane będą lampiony. Otrzymają je przedstawiciele prezydenta RP i prezydent Warszawy, bezdomni, więźniowie, przedstawiciele hospicjum, Centrum Zdrowia Dziecka, nuncjatura apostolska, instytucje charytatywne, media i przedstawiciel Lotniska Chopin.

Warszawiacy otrzymali od harcerzy świeczki, które mogą zapalić od lampionów z ogniem z Łagiewnik.

Czuwanie zakończy się o godzinie 21.37.

Akcja przekazywania lampionów ma ogólnopolski charakter. Pojawią się one w 25 dużych miastach podczas czuwań i mszy 30 kwietnia, 1 maja, bądź później, w czasie nabożeństw dziękczynnych za wyniesienie Jana Pawła II na ołtarze. Ich punktem kulminacyjnym będzie przekazanie "ognia z Łagiewnik" władzom państwowym i lokalnym, ale też różnym placówkom np. przytułkom dla bezdomnych, więzieniom czy szpitalom. Lampion ma także trafić do Watykanu.

Akcję zorganizowała Fundacja "Dzieło Nowego Tysiąclecia". Przygotowano 160 lampionów, na których widnieje wizerunek Jezusa Miłosiernego, św. s. Faustyny, beatyfikacyjny portret Jana Pawła II oraz napis „beatyfikacyjna iskra miłosierdzia”, przypominający okazję, z jakiej przygotowano lampiony.

Inspiracją dla studentów-stypendystów Fundacji do zainicjowania akcji przekazywania lampionów była papieska homilia z 2002 r. podczas konsekracji sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach.

Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia obejmuje programem stypendialnym 2,5 tys. gimnazjalistów, licealistów i studentów pochodzących z małych miejscowości. W gronie tym jest już 790 studentów studiujących 171 kierunków na 52 uczelniach.

Fundacja została powołana do życia przez Konferencję Episkopatu Polski w 2000 r. Od 6 lat jest organizacją pożytku publicznego, co oznacza, że można jej działalność wesprzeć odpisem 1 proc. podatku.
im / Warszawa
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Poznaniacy czekają na beatyfikację pod Krzyżem Papieskim

Na czuwaniu modlitewnym przy Krzyżu Papieskim w wigilię uroczystości Miłosierdzia Bożego i beatyfikacji Jana Pawła II zgromadziła się w sobotni wieczór liczna grupa poznaniaków, aby podziękować Bogu za pontyfikat papieża Polaka.
Czuwanie prowadzą członkowie Duszpasterstwa Młodzieży Archidiecezji Poznańskiej. „Spotykamy się dzisiejszego wieczora oczekując najważniejszego dla katolików wydarzenia, czyli na beatyfikację Jana Pawła” – podkreślił ks. Robert Korbik, duszpasterz młodzieży archidiecezji poznańskiej.

„Pragniemy, aby ten wieczór był dziękczynieniem za osobę Jana Pawła II, który prowadził nas drogami wiary i dzięki któremu z jeszcze większą nadzieją i ufnością idziemy do domu Ojca” – wyjaśnił w rozmowie z KAI ks. Krobik dodając, że będzie to również okazja do przypomnienia i przybliżenia zgromadzonym pontyfikatu papieża.

Podczas tego wieczoru zagra m.in. zespół „Stróże Poranka”, przewidziany jest także konkurs wiedzy o pontyfikacie Jana Pawła II. O godz. 21.37, w godzinie śmierci papieża, nastąpi wygaszenie świateł sceny i iluminacja Krzyża Papieskiego. Całe czuwanie zakończy wspólna modlitwa i odśpiewanie „Barki”.

Jutro w tym miejscu o godz. 9.15 poznaniacy będą mogli uczestniczyć w uroczystej Mszy św., a po niej wziąć udział, dzięki zainstalowanym telebimom, we wspólnotowym przeżywaniu beatyfikacji Jana Pawła II odbywającej się w Rzymie.

Krzyż Papieski znajdujący się w Poznaniu w parku im. Jana Pawła II na Łęgach Dębińskich, jest elementem wzniesionego tutaj ołtarza polowego. Przy nim 20 czerwca 1983 r. Jan Paweł II przewodniczył Eucharystii podczas drugiej pielgrzymki do Ojczyzny, a jednocześnie swojej pierwszej wizyty, jako papież, w stolicy Wielkopolski.

„Cieszę się, że mogę stanąć na tym miejscu, pośrodku najstarszej z ziem piastowskich, gdzie przed tysiącem z górą lat zaczęły się dzieje Narodu, Państwa i Kościoła” – podkreślił wówczas Ojciec Święty.

Podczas tej Eucharystii, 28 lat temu, Jan Paweł II wyniósł do grona błogosławionych matkę Urszulę Ledóchowską (1865-1939), założycielkę Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego, co było pierwszym aktem beatyfikacji dokonanym przez biskupa Rzymu na ziemiach polskich.

„Wpisując Matkę Urszulę Ledóchowską w poczet błogosławionych pozostawiamy Ją Kościołowi w Polsce i Zgromadzeniu Sióstr Urszulanek na chwałę Bożą, ku podniesieniu dusz ludzkich i wiecznemu ich zbawieniu” – mówił papież, który 18 maja 2003 r. kanonizował ją w Rzymie.

Pod Krzyżem Papieskim w Poznaniu nieprzerwanie od 6 lat, kiedy zmarł Jan Paweł II, każdego 2. dnia miesiąca w godzinie Apelu Jasnogórskiego gromadzą się wierni modląc się o szybką beatyfikację papieża. Teraz, od 2 lutego tego roku, dziękują Bogu za ogłoszoną 14 stycznia decyzję Benedykta XVI o dacie beatyfikacji papieża Polaka. Uroczyste dziękczynienie za wyniesienie go do grona błogosławionych rozpocznie się w tym miejscu 2 maja o godz. 21.
bt / Poznań
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Rodzina Szkół Jana Pawła II na beatyfikacji swojego Patrona

Przedstawiciele Rodziny Szkół im. Jana Pawła II wezmą udział w jutrzejszej beatyfikacji swojego Patrona. - Będzie to wspaniała okazja do dziękczynienia Bogu za ten dar, jak również podziękowania Benedyktowi XVI za wyniesie do chwały ołtarzy naszego Wielkiego Rodaka - powiedział Zbigniew Gumiński, jeden z założycieli ruchu. Na pamiątkę beatyfikacji rodzina szkół sfinansuje budowę szkoły noszącej imię Jana Pawła II w Togo.
1 maja oficjalna delegacja Rodziny Szkół im. Jana Pawła II weźmie udział w beatyfikacji papieża, zaś 2 maja będzie uczestniczyć we Mszy świętej dziękczynnej w Bazylice Św. Piotra, koncelebrowanej przez kardynała Stanisława Dziwisza.

Zbigniew Gumiński podkreślił, że beatyfikacja papieża to bardzo ważne wydarzenie dla Rodziny. Dlatego została podjęła decyzja dotycząca sfinansowania budowy szkoły noszącej imię Jana Pawła II. Placówka ta będzie częścią ośrodka budowanego w Togo.

- Poprzez realizację tego projektu chcemy pozostawić widoczny znak naszej wdzięczności za wspaniały pontyfikat Jana Pawła II oraz pamiątkę Jego beatyfikacji. Poprzez ten dar serca pragniemy odpowiedzieć na wezwanie papieża, który w 2001 w orędziu z okazji Światowego Dnia Misyjnego pisał, że "misja wymaga od nas modlitwy i konkretnego działania. Dzieło głoszenia Ewangelii wszystkim ludziom stwarza wiele potrzeb".

Cel ten zostanie zrealizowany 5 października podczas pielgrzymki na Jasną Górę. Każdy uczestnik pielgrzymki będzie mógł wesprzeć to przedsięwzięcie. - Ufamy, że zebrane podczas pielgrzymki pieniądze, jak również dochód z różańców misyjnych – pamiątki pielgrzymkowej, pozwolą na pokrycie kosztów zbudowania szkoły w Afryce - powiedział Gumiński.

Każdy kto chce może włączyć się w budowę szkoły im. Jana Pawła II w Togo może przekazać środki finansowe na konto: Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, Borzęcin Duży ul. Warszawska 826, 05-083 Zaborów, nr rachunku: PKO S.A. XIII O/W-wa (94 1240 2034 1111 0000 0308 5215) z dopiskiem Szkoła im. JP2 w Togo.

W Polsce i na świecie jest już prawie 1,2 tys. placówek oświatowych, których patronem jest papież-Polak. Uczy się w nich ok. 300 tys. dzieci i młodzieży. Idea integracji społeczności szkolnych, które za patrona obrały sobie Jana Pawła II zrodziła się w październiku 1998 roku w Zespole Szkół Integracyjnych w Radomiu. Uczniowie i nauczyciele należący do rodziny zobowiązani są m. in. do realizowania w życiu nauczania papieskiego.
rm / Radom
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Paco Peña: Jan Paweł II to ikona czasów przełomu w Kościele

Osoba Jana Pawła II to ikona i symbol czasów przełomowych dla świata i Kościoła – stwierdził w rozmowie z KAI Paco Peña, jeden z najbardziej znanych na świecie gitarzystów flamenco, który zagrał w sobotę w Bielsku-Białej, na zakończenie festiwalu „Sacrum in Musica”. Gitarzysta wystąpił w bielskim kościele luterańskim, prezentując swoją „Misa flamenco” – utwór skomponowany zgodnie z porządkiem katolickiej Mszy świętej.
Muzyk, który urodził się hiszpańskiej Cordobie, zapytany o ocenę pontyfikatu Jan Pawła II podkreśliła, że ważne jest to, by Kościół miał postaci, które są drogowskazami, szczególnie, gdy sam przechodzi rożne próby.

„Chodzi, by patrzeć na te znaczące osoby i nie tylko je chwalić i kochać, lecz także żądać od nich, by stawiali czoła rzeczywistości. Gdy się spojrzy na Jan Pawła, widzi się, że był to człowiek prawy i zasługuje na kanonizację, i że inspirował innych do tego, by byli uczciwymi, by stawiali czoła rzeczywistości, by mówili prawdę, by naprawiali wiarę katolicką” – powiedział 69-letni muzyk.

Gitarzysta zaznaczył, że jego Msza flamenco jest utworem na wskroś ekumenicznym, a nawet zawiera elementy wieloreligijne, wykorzystujące motywy muzyki muzułmańskiej i żydowskiej. „Dlatego ten utwór pasuje naturalnie do każdej świątyni” – dodaje.

Legendarny gitarzysta urodził się w 1942 r. i wychował w Hiszpanii. Już, jako dorosły muzyk zamieszkał w Londynie. Od 1970 r. występował z Paco Peña Flamenco Dance Company – dobraną przez siebie grupą tancerzy, gitarzystów i wokalistów, wprowadzając flamenco na sceny znanych teatrów muzycznych.

Peña wraz ze swoim zespołem przyczynił się do ogromnej światowej popularności flamenco. W karierze muzyka ważnym wydarzeniem była „Misa Flamenca”, którą muzyk napisał na zamówienie festiwalu Vratislavia Cantans. Wykonana została po raz pierwszy w 1991 r. w Londynie wspólnie przez Paco Peña Flamenco Dance Company oraz chór Academy of St Martin-in-the-Fields. Utwór zachowuje formę liturgiczną katolickiej mszy, łącząc ją z dynamiczną, pełną energii i ekspresji muzyką flamenco.

Bielska publiczność miała okazję po raz pierwszy w 1993 r. podziwiać gitarzystę na koncercie w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa podczas Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej.

W ramach 12. edycji Międzynarodowego Festiwal Muzyki Sakralnej (26-30 kwietnia) odbyło się 5 koncertów w różnych miejscach, m.in. w kościołach katolickich i ewangelickich Bielska-Białej. Jak zwykle wspólny patronat nad tą ekumeniczną imprezą objęli biskup bielsko-żywiecki, Tadeusz Rakoczy i biskup diecezji cieszyńskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego, Paweł Anweiler.
rk / Bielsko-Biała
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Benedykt XVI do Polaków: zachowajcie przesłanie Jana Pawła II

Do zachowania w sercach przesłania Jana Pawła II „otwórzcie drzwi Chrystusowi” wezwał Polaków Benedykt XVI w specjalnym przesłaniu wyemitowanym wieczorem przez program 1 TVP. Papież podkreślił, że pragnie dzielić z naszym narodem radość, jaka napełnia jego serce, z racji wyniesienia na ołtarze papieża Polaka a swego poprzednika. Ojciec Święty podkreślił również swoje głębokie przekonanie, że Jan Paweł II był „prawdziwym człowiekiem Bożym”.
Krótkie telewizyjne przesłanie Benedykta XVI zostało zarejestrowane dla Telewizji Polskiej i wyemitowane w przeddzień uroczystości beatyfikacyjnych. Krótkie orędzie papież wygłosił w języku polskim a część - po włosku.

Zwracając się do Polaków z serdecznym pozdrowieniem Benedykt XVI podkreślił, że pragnie dzielić z nami radość, jaka napełnia jego serce, gdy myśli, że dane mu będzie wynieść do chwały ołtarzy naszego Wielkiego Rodaka, a jego czcigodnego poprzednika na Stolicy Piotrowej.

„Będzie to akt kościelny potwierdzający głębokie przekonanie, jakie ja sam żywię i - jak wiem - podziela je niezliczona rzesza wierzących na całym świecie: że Jan Paweł II był prawdziwym człowiekiem Bożym, wiernym i odważnym naśladowcą Chrystusa, uległym natchnieniom Ducha Świętego, opatrznościowym przewodnikiem na drodze ku nowemu tysiącleciu” - stwierdził Benedykt XVI. Jak zauważył bogate nauczanie i cenne świadectwo życia Jana Pawła II pozostaną dla nas jasnym i czytelnym znakiem wskazującym szlak wędrówki do domu Ojca.

„Kościół w Polsce i cały naród polski, tak bardzo przez niego umiłowany, zyskuje nowego patrona i orędownika” - podkreślił papież. „Zachowując w sercach jego przesłanie, „otwórzcie drzwi Chrystusowi”, by swą łaską umacniał Waszą wiarę, ożywiał nadzieję i rozpalał miłość do Boga i do ludzi” – zaapelował do Polaków Benedykt XVI.

Na zakończenie Ojciec Święty „w duchu paschalnej radości” zawierzył Polaków Bożemu miłosierdziu, udzielając jednocześnie błogosławieństwa.
rl (KAI/TVP) / Watykan
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Rzym: tysiące osób na czuwaniu modlitewnym przed beatyfikacją Jana Pawła II

Z udziałem tysięcy osób z różnych stron świata w rzymskim Circo Massimo rozpoczęło się czuwanie modlitewne przed jutrzejszą beatyfikacją Jana Pawła II. Przybyli tam głównie młodzi z całego świata, wielu z Polski. Spotkaniu przewodniczy mu wikariusz papieski dla diecezji Rzymu kard. Agostino Vallini.
Na starożytnym stadionie ustawiono dużą scenę, na której po środku której znajduje się wielka kopia ikony „Maria Salus Populi”. Przebieg czuwania można też śledzić na kilku telebimach.

Przed spotkaniem wolontariusze rozdali uczestnikom 100 tys. fosforyzujących lampionów, tysiąc pochodni oraz skromny prowiant.

Pierwszą część modlitewnego spotkania stanowić będzie przypomnienie słów i gestów wypowiedzianych i wyrażonych przez Jana Pawła II. Potem nastąpi intronizacja ikony Matki Bożej - Salus Populi Romani z udziałem przedstawicieli poszczególnych parafii i duszpasterstw Wiecznego Miasta.

Będą świadectwa bliskich współpracowników Ojca Świętego, w tym kard. Stanisława Dziwisza, Joaquína Navarro-Vallsa, byłego rzecznika Watykanu oraz siostry Marie Simon-Pierre Normand, uzdrowionej za wstawiennictwem papieża Polaka. Tę część czuwania zakończy odśpiewanie skomponowanego przez ks. Marco Frisinę z okazji 50-lecia kapłaństwa Jana Pawła II hymnu „Totus tuus”.

Druga część czuwania będzie skoncentrowana na modlitwie wprowadzonymi przez Jana Pawła II różańcowymi tajemnicami światła. Kard. Vallini przedstawi charakterystykę duchowości i osobowości duszpasterskiej Jana Pawła II.

Następnie odmówiony zostanie różaniec w połączeniu telewizyjnym z pięcioma sanktuariami w świecie. W krakowskich Łagiewnikach wierni będą się szczególnie modlili za młodzież, w sanktuarium w Kawekamo - Bugando (Tanzania) - za rodziny, w kościele Matki Bożej, Królowej Libanu w Harissie – za dzieło ewangelizacji, w bazylice Matki Bożej z Guadalupe w Mieście Meksyk wierni będą się modlić o nadzieję i pokój między narodami, a w ostatnim sanktuarium w Fatimie – w intencji Kościoła.

Na zakończenie Benedykt XVI łącząc się za pośrednictwem telewizji odmówi modlitwę końcową i udzieli wszystkim uczestnikom apostolskiego błogosławieństwa.
tom, st (KAI) / Rzym
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

USA: Centrum Simona Wiesenthala uczciło Jana Pawła II

Centrum im. Simona Wiesenthala w Los Angeles zorganizowało specjalny dział poświęcony Janowi Pawłowi II w Muzeum Tolerancji działającym w ramach tego ośrodka. Wydane z tej okazji oświadczenie stwierdza, że stała wystawa, zatytułowana „Źródło inspiracji dla przyszłych pokoleń”, obejmuje „znaczące aspekty jego [Karola Wojtyły – KAI] przyjaźni i solidarności z narodem żydowskim” i ma być hołdem ze strony tej placówki dla papieża z okazji jego beatyfikacji.
Ośrodek powstał w celu zachowania pamięci o Szoah, jak również wspierania i szerzenia zasad tolerancji i zrozumienia za pośrednictwem uczestnictwa wspólnotowego oraz działań wychowawczych i społecznych.

Jego założyciel i dziekan rabin Marvin Hier przypomniał najważniejsze elementy długiej przyjaźni Ojca Świętego i wspólnoty żydowskiej i podkreślił: „Chcemy, aby podjęte działania stały się częścią stałej wystawy w Muzeum tak, aby mogły stanowić żywe świadectwo niezwykłego życia papieża i żywe źródło inspiracji dla przyszłych pokoleń”.

Muzeum Tolerancji, które rozpoczęło działalność w 1993, odwiedza rocznie ponad 300 tys. osób.

Głębokie zaangażowanie Ojca Świętego na rzecz dialogu i wzajemnego zrozumienia między katolikami a żydami znalazło w marcu br. jeszcze jeden ważny wyraz uznania ze strony Centrum w Los Angeles. Ponad 450 przedstawicieli tej międzynarodowej organizacji żydowskiej, zgromadzonych na Śniadaniu Humanitarnym 2011 przyznało mu pośmiertnie „Nagrodę Humanitarną”. Odebrał ją nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych abp Pietro Sambi.

Składając hołd Janowi Pawłowi II, rabin Hier zapewnił, że zmarły papież „będzie zawsze zajmował szczególne honorowe miejsce w sercach Żydów w każdym miejscu”.

„Podczas dwóch prywatnych audiencji z papieżem mieliśmy możność doświadczyć osobiście wyjątkowości tego wielkiego człowieka, szczególnie zaś jego serdeczności w stosunkach z innymi” – podkreślił rabin.

Należy zaznaczyć, że Ojciec Święty otrzymał jeszcze za życia – 1 grudnia 2003 – specjalną nagrodę Centrum za „wieloletnie przyjazne więzi z narodem żydowskim”.
kg (KAI) / Los Angeles
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Watykan: 30 tys. róż na Mszy beatyfikacyjnej

30 tysięcy róż i 1,7 tys. krzewów lawendy oraz kilka innych gatunków kwiatów śródziemnomorskich ozdobi miejsce celebry podczas jutrzejszej Mszy św. beatyfikacyjnej.
Oprócz krzewów lawendy i kilku odmian róż do dekoracji wybrano kilka rodzajów kwiatów typowych dla basenu Morza Śródziemnego, a szczególnie popularnych we Włoszech, w tym ruszczyk i dzwony irlandzkie. Z kolei trumna Jana Pawła II ma być ozdobiona orchideami.

Utworzeniem kompozycji kwiatowych zajmą się hodowcy z Apulii, południowego krańca Półwyspu Apenińskiego. Ma to być ich symboliczne podziękowanie zarówno za troskę o ten region Włoch, często nawiedzany m.in. przez trzęsienia ziemi.
Łukasz Kasper / Rzym
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Ks. Paweł Ptasznik: z beatyfikacji Jana Pawła II płyną zadania dla nas wszystkich (WYWIAD)

Jeśli beatyfikację Jana Pawła II potraktujemy tylko jako wyróżnienie i okazję do pięknych wspomnień, nie miałaby ona sensu - mówi KAI ks. Paweł Ptasznik z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej, rektor kościoła św. Stanisława w Rzymie. „Ta beatyfikacja jest szansą dla nas wszystkich, o ile poważnie ją potraktujemy” – dodaje.
A oto pełen tekst wywiadu:


KAI: Każda beatyfikacja jest ukazaniem wzorca świętości dla współczesnych. Do czego zobowiązuje nas beatyfikacja Jana Pawła II?


Ks. Paweł Ptasznik: Istnieje pokusa, aby beatyfikację Jana Pawła II traktować jako rodzaj wyróżnienia. Wyróżnienia zarówno dla samego papieża za jego zasługi, jak i wyróżnienia dla Polski, narodu z którego pochodził. Na tym nie może się skończyć!

Beatyfikacja jest przecież darem łaski samego Boga. Nie jest to dar łaski dla beatyfikowanego, gdyż on i tak jest w domu Ojca i w Jego chwale. Jest to dar łaski dla nas wszystkich. Trzeba się poważnie zastanowić co to oznacza i do czego wzywa nas ta beatyfikacja? Jeśli beatyfikację Jana Pawła II potraktujemy tylko jako wyróżnienie i okazję do pięknych wspomnień, nie miałaby ona sensu.

Papież pozostawił nam przede wszystkim wielkie przesłanie i do niego wciąż trzeba wracać. Mam zresztą wrażenie, że rozpoczyna się tendencja do poważniejszego studiowania jego nauki.


KAI: Georges Weigel mówi, że nauczanie Jana Pawła II może być traktowane jako zadanie na co najmniej najbliższe 50 lat.


- Jak najbardziej. Dziś odkrywamy aktualność tego, co Jana Paweł II mówił 20 czy 25 lat temu. Mimo, że zewnętrzny kontekst często uległ zmianie, jego słowa są dziś aktualne.

Drugi wymiar - który winniśmy poważnie potraktować jako zadanie wynikające z beatyfikacji - to wymiar jego osobistej świętości i jego świadectwa wiary. To jest ten przykład, do którego kontynuacji jesteśmy wezwani. Jego sposób przeżywania wiary, osobistej relacji z Bogiem, jest więc wzorcem dla każdego wierzącego.

KAI: Mówi się czasem, że trudno jest naśladować świętego, który był królem, gdyż nikt z nas nie jest królem. Podobnie trudno jest naśladować świętego, który był papieżem. Jak z tego wybrnąć?

- W przypadku Jana Pawła II chodzi o sposób przeżywania jego osobistej wiary - bardzo osobistej relacji z Bogiem, co charakteryzowało całe jego życie, było fundamentem, niezależnie od funkcji jaką przyszło mu pełnić.

Inny ważny wymiar świętości, to stosunek do człowieka. Nawet na odległość doświadczaliśmy tego, w jaki sposób Jan Paweł II traktował drugiego. Jest to niedościgniony wzór. Ja sam jestem świadomy, ile mogłem się nauczyć u jego boku... i pewnie dostatecznie się nie nauczyłem. Ale wszystko przed nami.

Dobrze by było, gdybyśmy oglądając w telewizji różne obrazy czy gesty Jana Pawła II, postawili sobie pytanie: co to naprawdę znaczy i na ile ja też tak mogę postępować w konkretnej sytuacji mojego życia?


KAI: Święci zazwyczaj są optymistami?

- Kolejna kwestia, to papieski optymizm, który charakteryzował jego sposób postrzegania świata i drugiego człowieka. My tymczasem jesteśmy nauczeni narzekać i widzieć otaczającą rzeczywistość w ciemnych kolorach. Jest to wręcz nasza narodowa cecha. Dzisiaj w naszym, polskim widzeniu świata, często dostrzegamy tylko to, co złe, a nie to, co jest piękne i z czego warto się cieszyć.

Spójrzmy więc jak Jan Paweł II patrzył na świat. W każdej sytuacji starał się dostrzec najpierw dobro. Zawsze zastanawiał się jak to dobro można rozwinąć i co zeń może wyniknąć. Widział także, że zło istnieje i nie można go ignorować. Był jednoznaczny w odniesieniu do konkretnego zła, ale nie potępiał człowieka, który to zło popełniał. Znamy jego powiedzenie: „Dobro się samo obroni, a za zło trzeba przepraszać”.


KAI: A jaki wzorzec Kościoła pozostawia nam Jan Paweł II?


- W wymiarze ogólnokościelnym trzeba wracać do tego, co mówił o nowej ewangelizacji. Nam Polakom wydaje się, że nie potrzebujemy nowej ewangelizacji, gdyż ta sprzed tysiąca lat trwa i nasza wiara jest w dobrej kondycji. Owszem, praktyki religijne są wciąż wysokie, ale trzeba się pytać i o głębię naszej wiary. To, że ludzie przychodzą do kościoła i przystępują do sakramentów, to dobrze, ale to nie wszystko.

KAI: Jan Paweł II mówił o potrzebie nowej ewangelizacji na ziemi polskiej już podczas pielgrzymki z 1987 r.

- Tak, bowiem i w Polsce obserwujemy zjawisko słabnącej wiary. Obserwujemy też kontestację Kościoła i jego nauki w różnych wymiarach. I to wymaga nowego spojrzenia.

Papież zwracał uwagę na potrzebę ześrodkowania wysiłków duszpasterskich na przekazie wiary, ale nie tylko przekazie z ambony. Chodziło mu o kształtowanie rodziny, gdyż jest ona środowiskiem gdzie człowiek wzrasta w wierze i zakorzenia się. Chodziło mu o formację młodych nie tylko za pomocą katechizacji ale przez pokazanie im, w jaki sposób można przeżywać swoją wiarę. Młodzi są na to wrażliwi i chętnie odpowiedzą, ale muszą mieć jasną wizję tego, czego się od nich wymaga. Papież mówił: „Musicie od siebie wymagać, nawet jeśli by nikt od was nie wymagał!” Równocześnie należy młodym pokazywać perspektywę ku czemu prowadzi wiara, co może dać człowiekowi. Nie w sensie materialnym, ale pod kątem rozwoju własnego człowieczeństwa i piękna tych wartości, jakim każdy z nas może służyć.

Młodych w Janie Pawle II zachwycało właśnie to, że był wymagającym ojcem, ale i świadkiem, który pokazywał jasną perspektywę.

Jan Paweł II był głęboko związany z Soborem Watykańskim II i tym co sobór wniósł do życia Kościoła. Z pamięci cytował całe passusy z dokumentów soborowych. Sam bardzo angażował się w realizację soboru i w dzieło posoborowej odnowy. Dokonania soboru widział nie jako nowinkarstwo, nie jako odrzucanie tego, co stare i szukanie czegoś zupełnie nowego, ale jako potrzebę kontynuacji w Kościele, połączoną z potrzebą takich zmian, które sprawiłyby, żeby Kościół nadążał za duchem czasu.


KAI: W jakim sensie?

- W sensie umiejętności dotarcia do człowieka. Wiąże się z tym kwestia wykorzystania środków przekazu. Nie chodziło mu o PR-owskie wykorzystanie mediów, ale o zaprzyjaźnienie z Kościołem kręgu ludzi zajmujących się informacją, aby zauważyli, że w życiu Kościoła i w przekazie wiary jest coś bardzo ciekawego, co warto przekazać, niekoniecznie szukając tanich ciekawostek.

Janowi Pawłowi II bardzo zależało też na odnowie życia wewnętrznego duchownych. Zwracał uwagę, że jest to szczególne powołanie wpisane w apostolską i pasterską misję Kościoła, wywodzące się z misji samego Chrystusa. Był przekonany, że bardzo dużo dobra może zaistnieć, kiedy pasterze są na poziomie, a bardzo dużo zła, jeśli nawet jednostki wśród kapłanów nie będą dorastać do zadania, jakiego się podejmują. Tutaj papież był bardzo wymagający. W listach do kapłanów starał się pokazać wartość kapłaństwa, a równocześnie bolał nad tym, że nie zawsze do tego dorastamy.


KAI: Beatyfikacja Jana Pawła II odbywa się 1 maja, w Niedzielę Miłosierdzia. Czy był to świadomy zamysł ze strony obecnego Ojca Świętego?

- Już po ogłoszeniu dekretu o heroiczności cnót Jana Pawła II z różnych środowisk do papieża kierowano takie sugestie. W pewnym sensie wybór tej daty sam się narzucał, chociażby dlatego, że Jan Paweł II zmarł w to święto, gdyż wigilię należy liczyć jako święto.

Poza tym Karol Wojtyła z objawieniami Miłosierdzia Bożego był związany od młodzieńczych lat. Znał przesłanie s. Faustyny i kiedy były problemy z jego zrozumieniem, to jako biskup krakowski bardzo przyczynił się do jego właściwego propagowania. Jako papież zainicjował proces beatyfikacyjny s. Faustyny oraz – na ostatnim etapie - dokonał aktu konsekracji świata Bożemu Miłosierdziu. Wszystko to w naturalny sposób zbiega się z datą 1 maja, kiedy w tym roku przypada Niedziela Bożego Miłosierdzia. I jest to najbardziej właściwa data.


KAI: I chyba też wskazówka dla nas wszystkich?

- Oczywiście. Do Stolicy Apostolskiej napływają już prośby o ogłoszenie Roku Miłosierdzia. Jeśli to nastąpi, dla Polski wynikać będzie z tego szczególne zadanie. Jest to przesłanie płynące z krakowskich Łagiewnik. Stąd właśnie - także z Płocka i z Wilna - ta iskra poszła w świat. Aby dziś iskra Miłosierdzia Bożego rozchodziła się na cały świat, trzeba zapału, duchowego wiatru i ognia, aby jej nie zgasić przez nasze małostki i wady. Jest to wielka łaska i wielka możliwość.


KAI: Dziękuję za rozmowę.
Marcin Przeciszewski / Watykan
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Przyjaciele Jana Pawła II wezmą udział w jutrzejszych uroczystościach beatyfikacyjnych

Blisko 70 osób, przyjaciół Jana Pawła II z tzw. Środowiska w Krakowie weźmie udział w jutrzejszych uroczystościach beatyfikacyjnych w Rzymie.
Gdy w 1949 r. ks. Karol Wojtyła przybył z parafii w Niegowici do kościoła św. Floriana w Krakowie, zorganizował tam duszpasterstwo akademickie. Szybko zaprzyjaźnił się z młodymi ludźmi, a grupa ta nazwana została „Środowiskiem”. Razem wyjeżdżali w góry, na spływy kajakowe. Od tego momentu księdza Wojtyłę młodzież nazywała „Wujkiem”.

„Uroczystości beatyfikacyjne to dla nas ogromne przeżycie i w pewnym sensie jest ono oczywiste, bo od wielu lat jesteśmy przekonani o świętości Jana Pawła II, cały czas modlimy się za jego wstawiennictwem” – mówi prof. Teresa Malecka, teoretyk muzyki.

Tradycją stało się to, że podczas tych wypraw ks. Karol Wojtyła bardzo dużo rozmawiał z młodzieżą. Wielu osobom ze „Środowiska” udzielał później ślubów, a także przygotowywał ich do małżeństwa w duchu głębokiej wiary.

Gdy Jan Paweł II został papieżem nadal korespondował z przyjaciółmi ze „Środowiska”, zapraszał ich do Watykanu, a także spotykał się z nimi podczas pielgrzymek w Krakowie.

Dzisiaj około 200 osób identyfikuje się ze „Środowiskiem”, w tym dzieci i wnuki pierwszych uczestników wypraw z ks. Karolem Wojtyłą.
led / Kraków
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Marek Skwarnicki: zaczyna się życie Jana Pawła II wśród świętych

Myśleliśmy o Karolu Wojtyle jako żywym człowieku mieszkającym wśród nas, a teraz odwraca się jakaś karta i zaczyna się życie Jana Pawła II wśród świętych - powiedział KAI znany pisarz Marek Skwarnicki, którego rad w sprawach poezji zasięgał kiedyś Karol Wojtyła, także już jako papież, m.in. przy redakcji "Tryptyku Rzymskiego".
Skwarnicki wyznał, że sześć lat po śmierci Jana Pawła II jego wyniesienie na ołtarze przyjmuje dosyć naturalnie. - Jego śmierć wywołała wewnętrzny szok, mimo że wiadomo było, sam to obserwowałem, jak bardzo już cierpiał – dodał pisarz.

Po śmierci papieża zaczął się do niego modlić. - Modliłem się do dzisiaj, aż wymodliłem, że nie mając żadnej szansy przyjechania na beatyfikację, zostałem zaproszony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego do jego samolotu. Forsy na samolot nie miałem, ani zdrowia na jazdę autobusem, ale zaprosił mnie prezydent. Tylko Jan Paweł mógł to sprawić! To wielkie szczęście, że przyleciałem – zwierzył się poeta w dniu swoich 81. urodzin.
Paweł Bieliński (KAI Rzym) / Watykan
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

O. Zięba: wierzę, że Jan Paweł II znów w nas wyzwoli wiele dobra

Wierzę, że po beatyfikacji Jan Paweł II znów w nas wyzwoli wiele dobra – powiedział KAI o. Maciej Zięba, dyrektor Instytutu Tertio Millennio w Krakowie. Dodał, że papież zawsze umiał w nas wyzwalać ogromne ilości dobrej energii.
Zapewnił, że jego duchowa relacja z Janem Pawłem II po beatyfikacji będzie taka sama jak dotychczas. - Ona cały czas jest bardzo bliska. Gdy jestem na Placu św. Piotra i patrzę na trzecie piętro Pałacu Apostolskiego, gdzie tyle razy bywałem, gdzie tyle razy patrzyłem, czy światło się w oknach świeci, łzy stają mi w oczach, ale już takie bardziej radosne, beatyfikacyjne – wyznał dominikanin.

- Jan Paweł II jest cały czas obecny, cały czas wiem, że to człowiek święty. Teraz będziemy razem cieszyć się z jego świętości w całym Kościele powszechnym i w całej Polsce. Myślę, że z tego cieszenia się dokona się jakieś przeorywanie polskiej duszy, choćby po kawałku, po części. Wierzę, że on znów w nas wyzwoli wiele dobra – wskazuje o. Zięba.

Pytany, co dziś najbardziej jest potrzebne Polakom z nauczania Jana Pawła II, dyrektor promującej je placówki odpowiedział, że solidarność. – Już nie ta przez duże „S”, dziesięciomilionowa, tylko ta elementarna solidarność wśród sąsiadów z klatki schodowej, w gronie pracowników zakładu pracy, patrząca w najbliższym kręgu gdzie są słabsi, co można razem zrobić dobrego. Papież zawsze umiał w nas wyzwalać ogromne ilości dobrej energii. Wierzę, że tak będzie nadal – stwierdził duchowny.

Choć niemożliwa – jego zdaniem - a może nawet niebezpieczna byłaby dziesięciomilionowa „Solidarność” dzisiaj, ale możliwych jest dziesięć tysięcy tysięcznych solidarności „wokół może drobniejszych spraw, ale tak samo bezcennych”.
Paweł Bieliński (KAI Rzym) / Watykan
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Rzecznik Stolicy Apostolskiej dla KAI: po beatyfikacji kult Jana Pawła II będzie bardzo żywy

Po beatyfikacji wzrośnie spontaniczny kult Jana Pawła II i z pewnością będzie on „bardzo żywy” - powiedział dziś KAI ks. Federico Lombardi. Dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej odwiedził w centrum prasowym dziennikarzy przybyłych do Rzymu na beatyfikację papieża Polaka.
Pracownicy centrum prasowego przypomnieli, że na niedzielne uroczystości beatyfikacyjne akredytowało się ok. 2,3 tys. dziennikarzy. - To wspaniała liczba – skomentował ks. Lombardi.

Jego zdaniem, po beatyfikacji wzrośnie spontaniczny kult Jana Pawła II, który z pewnością będzie „bardzo żywy”. – Kościół nie uczyni w tym względzie nic szczególnego poza uznaniem tego ludowego kultu i zachęcaniem do włączania się w niego, gdyż należy go uznać za wielki dar i łaskę – stwierdził dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej.

„To, jak Jan Paweł II się modlił i czego nas nauczał pozostaje wielką wskazówką dla naszego życia. Musimy jeszcze bardziej ożywić powszechną świadomość o nie tak dawnej obecności wśród nas jednej z najważniejszych postaci w historii Kościoła” – dodał ks. Lombardi.

Pytany o potrzebę opracowania przez Kościół nowego programu duszpasterskiego, szczególnie skierowanego do młodzieży, której entuzjazm dla wiary papież bardzo cenił, ks. Lombardi, powiedział, że młodzi z okresu pontyfikatu Jana Pawła II są dziś dorośli. – I to na nich spoczywa obowiązek tłumaczenia młodszym swojego entuzjazmu i życiowych wskazówek, jakie otrzymali od papieża – dodał ks. Lombardi.
Marcin Przeciszewski, Łukasz Kasper (KAI Rzym) / Rzym
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Watykan: prezydent Komorowski zwiedził wystawę o Janie Pawle II

Prezydent Bronisław Komorowski zwiedził wystawę „Jan Paweł II - Hołd Benedykta XVI z okazji beatyfikacji”. W dniach 29 kwietnia – 24 lipca jest ona prezentowana w Braccio di Carlo Magno, czyli Skrzydle Karola Wielkiego, wieńczącym kolumnadę Berniniego przy Placu św. Piotra w Watykanie.
Ekspozycja dzieli się na 15 sekcji przedstawiających wybrane momenty z życia i pontyfikatu Karola Wojtyły. Organizatorami wystawy są Gubernatorat Państwa Miasta Watykanu, ambasada Polski przy Stolicy Apostolskiej oraz polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Honorowym patronatem objęli ją prezydent Komorowski i watykański sekretarz stanu, kard. Tarcico Bertone.

Prezydentowi towarzyszyła małżonka Anna, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej Hanna Suchocka, a także znane osobistości polskiego życia politycznego, kulturalnego i religijnego, m.in. były prezydent Aleksander Kwaśniewski z małżonką, były marszałek Sejmu Wiesław Chrzanowski, były premier Tadeusz Mazowiecki, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, dyrektor Instytutu Tertio Millennio w Krakowie o. Maciej Zięba, znany pisarz Marek Skwarnicki.

Zainteresowanie prezydenta wzbudził m.in. kajak, jakim Karol Wojtyła pływał po polskich rzekach i jeziorach. Natomiast najbardziej wzruszyły kardy filmu wideo przedstawiającego chorego Jana Pawła II z ostatnich dni jego życia, który próbował pobłogosławić zebranych na Placu św. Piotra, lecz nie mógł wydobyć z siebie głosu.

Na zakończenie zwiedzania prezydent wpisał się do księgi pamiątkowej wystawy. „Tutaj samo serce się cieszy, smuci i modli” – napisał Komorowski, a pod jego podpisem złożyła swój także jego małżonka.

Obecna w prezydenckiej delegacji prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wzruszona powiedziała KAI, że gdy oglądała wystawę, wróciły do niej „wszystkie lata z papieżem”, przede wszystkim za sprawą odtwarzanego z głośników jego głosu. Gdy Karol Wojtyła został papieżem nastąpiło podniesienie Polaków z kolan.

- Jestem tym pokoleniem, które żyło razem z papieżem. W jakimś sensie jestem pokoleniem Jana Pawła II, nawet bardziej niż ci młodsi, którzy urodzili się później, bo jego pontyfikat przypada na całe moje dojrzale życie – wyznała Gronkiewicz-Waltz.

Jej zdaniem watykańska wystawa zawiera dużo elementów osobistych, mniej znanych, z życia Jana Pawła II. Tutaj znano go jako papieża, najpierw młodego, potem starszego i już schorowanego. - Ale to był konkretny człowiek z konkretnej rodziny, skądś Pan Bóg go wybrał i dał mu największe szanse współpracy z łaską. Dużo zależało tu od jego wychowania i otoczenia. Papież był taki pogodny, ale pamiętajmy, że jego życie było dźwiganiem krzyża od dzieciństwa. Nie każdy w wieku 9 lat traci matkę, potem brata i ojca, tak jakby Pan Bóg go oczyszczał z wszystkich ziemskich przywiązań – przypuszcza prezydent Warszawy.

Według niej dzięki tej wystawie ludzie spoza Polski, którzy nie wiedzą o Janie Pawle II tyle co my, poznają go jako człowieka.

Wystawa „Jan Paweł II. Homagium Benedykta XVI z okazji beatyfikacji” stanowi wzbogaconą o elementy multimedialne, prezentację życia i nauczania Karola Wojtyły. Została podzielona na dwie części. Pierwszą przygotowała strona polska i dotyczy ona życia Karola Wojtyły w ojczyźnie: od narodzin w Wadowicach po wybór na Stolicę Piotrową. Drugą część - od konklawe z 16 października 1978 r. do śmierci 2 kwietnia 2005 – przygotował Gubernatorat Państwa Watykańskiego.

Strona polska przedstawiła obiekty ze zbiorów Muzeum Katedralnego na Wawelu, Archiwum Kurii Metropolitarnej w Krakowie, Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!” w Krakowie, Muzeum Archidiecezjalnego Kardynała Karola Wojtyły w Krakowie, Muzeum Domu Rodzinnego Jana Pawła II w Wadowicach oraz Archiwum Multimedialnego Jana Pawła II w Bielsku-Białej.

Ekspozycja „Jan Paweł II. Homagium Benedykta XVI z okazji beatyfikacji” prezentowana jest w trzech językach, włoskim, angielskim i polskim. Otwiera ją brama w formie księgi Pisma Świętego, której karty przerzucane są przez wiatr, tak jak podczas pogrzebu Jana Pawła II. Dalej zwiedzający odnajduje piętnaście części tematycznych, które syntetycznie, acz bardzo wymownie ukazują życie i pontyfikat Karola Wojtyły. Począwszy od lat dzieciństwa i młodości w Wadowicach (1920-38), przez okres krakowski (1939-78), a następnie cały pontyfikat, trwający do 2005 r. Znakomite fotografie, obrazujące każdy okres życia, wzbogacają liczne, oryginalne eksponaty. W pierwszej części znajdziemy m.in. metrykę chrztu Karola Wojtyły i jego pamiątkowy obrazek z pierwszej komunii św. Dalej, w części obrazującej wojenny okres życia przyszłego papieża, pokazano kamień z kamieniołomu w podkrakowskim Zakrzówku, gdzie pracował.

Prezentację okresu kapłańskiego Karola Wojtyły otwiera egzemplarz książki św. Ludwika Marii Grigniona de Monfort o nabożeństwie do Najświętszej Marii Panny, które to dzieło było ważnym przewodnikiem duchowym w początku kapłańskiej drogi przyszłego kardynała i papieża. Składany kajak, którym ks. Wojtyła przemierzał liczne polskie rzeki, stanowi jeden z głównych eksponatów części wystawy poświęconej jego pracy z młodymi.

Następnie można zwiedzić kolejne części prezentujące biskupstwo, kardynalat i wreszcie 27-letni pontyfikat Jana Pawła II. Odrębne części poświęcone są pielgrzymkom Jana Pawła II do Włoch oraz pielgrzymkom po świecie i Światowym Dniom Młodzieży. Mapy z trasami podróży i liczne zdjęcia uzupełnione są filmami dokumentującymi poszczególne pielgrzymki i wystąpienia papieża - Polaka.

Wielkie wrażenie wywiera odrębna, przyciemniona część wystawy, ukazująca zamach na Ojca Świętego z 13 maja 1981 r. Słyszymy padające strzały, a na telebimie obserwujemy dramatyczny przejazd papamobilu przez Plac św. Piotra z rannym, słabnącym papieżem, podtrzymywanym przed ks. Stanisława Dziwisza.

Końcowa część wystawy, zatytułowana „Cierpienie”, zawiera zdjęcia i filmowe migawki ze szpitala oraz z ostatnich spotkań z papieżem. Słyszymy jego słowa wypowiadane z wielkim trudem. Tę część ekspozycji wieńczą materiały z pogrzebu Jana Pawła II.

Wystawę zamyka cytat z przemówienia Benedykta XVI z 16 stycznia br., gdy zapowiedział on beatyfikację swego poprzednika. W oczy rzuca się wymowny cytat: „Ci którzy go znali, ci, którzy cenili go i kochali, nie mogą nie radować się wraz z Kościołem z tego wydarzenia. Bądźcie szczęśliwi!”.

Jak wyjaśnia ks. Paweł Danek, dyrektor Domu Rodzinnego Jana Pawła II w Wadowicach i koordynator przedsięwzięcia z polskiej strony, zamiarem pomysłodawców wystawy było przybliżenie postaci papieża - Polaka rzeszom pielgrzymów i turystów przybywających do Rzymu w dniach przed i po beatyfikacji. „Do wymyślenia koncepcji wystawy zostali zaproszeni Barbara i Jarosław Kłaputowie, którzy współpracowali ze stroną włoską. Od razu trzeba powiedzieć, że te pomieszczenia watykańskie są wyjątkowo duże. Sala ma 19 metrów wysokości, ponad 200 metrów długości. Jakby porównywać to z naszym Muzeum w Wadowicach, to zmieściłyby się w niej co najmniej trzy takie kamienice” – powiedział duchowny KAI.

Polska część wystawy zajmuje długość około 90 metrów. Dużo miejsca znalazło się tam dla „małej ojczyzny” Karola Wojtyły – Wadowic i okolic miasta. Pokazano przedwojenne zdjęcia miasta nad Skawą, fotografie najbliższych krewnych, pamiątkowy obrazek pierwszokomunijny, szkaplerz otrzymany od wadowickich karmelitów z klasztoru na Górce. Wszystkie eksponaty do tej części wystawy pochodzą z rodzinnego miasta papieża.

W części krakowskiej pojawiają się m.in.: symboliczny kamień z kamieniołomu w Solvayu, gdzie pracował młody Wojtyła, robocze chodaki i ubiór. Będzie też można zobaczyć zabytkowy ornat z Wawelu, który przywdział przyszły papież podczas swego ingresu biskupiego, jego pastorał i osobiste rzeczy. „Staraliśmy się, żeby na tej wystawie oprócz zdjęć pojawiły się właśnie przedmioty należące do Jana Pawła II. Wiemy, że takie właśnie spotkanie z autentykami powoduje dodatkowe przeżycia u zwiedzających, czyni wystawę bardziej interesującą” – zauważa ks. Danek i przyznaje, że wystawa powstawała w ekspresowym tempie. Zdaniem kapłana, ekspozycje zobaczą nawet miliony osób.

Wystawa przedstawia także encykliki i oficjalne dokumenty urzędowe, kanonizacje i beatyfikacje przeprowadzone za czasów pontyfikatu Jana Pawła II, synody, konsystorze, nominacje biskupie i kardynalskie, twórczość pisarską. Całość kończy część zatytułowana „Powrót do Domu Ojca" – opowieść o długim cierpieniu, które zakończyło się dnia 2 kwietnia 2005 o godzinie 21.37 i wspomnienie uroczystości pogrzebowych w dniu 8 kwietnia, kiedy to rzesze wiernych wznosiły okrzyki: „Santo Subito!”.

Wystawa będzie czynna dla zwiedzających od godzin popołudniowych 1 maja do 24 lipca 2011 r. (Braccio di Carlo Magno, wejście od strony Placu świętego Piotra). Godziny otwarcia: codziennie od 9.00 do 19.30 (w środy od 13.00 do 19.30). Wstęp wolny.
Paweł Bieliński, Marcin Przeciszewski (KAI Rzym) / Watykan
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Lorenc: Kościół kojarzy mi się z Janem Pawłem II

Kościół kojarzy mi się z Janem Pawłem II - mówi w rozmowie z KAI znany kompozytor muzyki filmowej Michał Lorenc. 2 maja w Rzymie odbędzie się koncert, podczas którego zostanie wykonany utwór jego autorstwa „Missa Magna Beatificationis” (Wielka Msza Beatyfikacyjna).
KAI: 2 maja w Rzymie Polacy, którzy przyjadą tam na beatyfikację Jana Pawła II, będą mogli wysłuchać w kościele św. Ignacego Loyoli skomponowanej przez Pana Wielkiej Mszy Beatyfikacyjnej
. Wcześniej napisał Pan muzykę do filmu o papieżu „Szukałem was”. Jak to się stało, że właśnie Panu powierzono to zadanie?

Michał Lorenc – Nie znam kulisów, ale postrzegam to w kategorii zaszczytu, okazania mi zaufania. Pycha mnie unosi. To dzięki pracy nad muzyką do filmu powstała „Missa Magna Beatificationis”. Gdy pisałem, wiedziałem już, że będzie beatyfikacja, wszyscy śpieszyliśmy się, by zdążyć przed nią z ukończeniem filmu. I muzyka ułożyła się sama w Mszę, ze względu na stałe elementy i ktoś zaproponował, by orkiestra i chór wykonali ten utwór jako Mszę dziękczynną 2 maja w Rzymie. Wspólnota Polska zaproponowała patronat nad tym koncertem. W wykonaniu wezmą udział najwybitniejsi muzycy polscy i kilku muzyków z Kamerunu i Iranu.

KAI: Napisał Pan muzykę do ponad 170 filmów, czy komponowanie utworów religijnych różni się od pisania „świeckiej” muzyki, może oczekiwania odbiorców są inne?

- Ja uważam, że cała muzyka jest religijna, bo religijna jest piękna muzyka a nie ta, która używa odpowiednich słów. To wyzwanie – by skomponować muzykę do filmu o papieżu, było podobne do innych, by napisać muzykę w określonym klimacie i terminie. Różnica polegała na tym, że muzyka w tym przypadku powstała z połączenia muzyki europejskiej, afrykańskiej i Bliskiego Wschodu. Osiągnęliśmy piękny rezultat.

KAI: Jaka muzyka Pana inspiruje?

- Od kilku lat bardzo inspirujący jest dla mnie chorał gregoriański. Ale generalnie inspiruje mnie towarzystwo moich dzieci i to, czego słuchają, a także muzyka europejska XVI-XVII wieku, muzyka afrykańska i południowoamerykańska. Synkretyzm w moich utworach jest odruchowy, to nie jest kalkulowane czy starannie dobierane. Utwory z nejem, perskim instrumentem, liczącym sobie kilka tysięcy lat, pojawiły się, gdy spotkałem muzyka, który gra na tym instrumencie.
Muzyka, którą napisałem do filmu o Janie Pawle II powstała z jednej wielkiej improwizacji. Pojawiają się tam elementy muzyki żydowskiej, afrykańskiej, Bliskiego Wschodu. Chór z Kamerunu bez trudu wykonał partie w języku łacińskim. Zresztą są tam elementy również w języku polskim i afrykańskim.

KAI: Czy to muzyka inspirowana Janem Pawłem II czy też muzyką jaką lubił papież?

- Ojciec Święty był otwarty na wszystkie kultury i każdą muzykę, nie wyróżniał niczego – może oprócz „Barki”. Widzieliśmy wszyscy jak żywo reagował na rytmiczną muzykę, napisał kiedyś homilię z cytatami z Boba Dylana. Podczas koncertu 2 maja usłyszymy głównie elementy z filmu, to rodzaj suity muzycznej.

KAI: A jakie znaczenie Jan Paweł II ma dla Pana poza muzyką?

- Jestem od kilkunastu lat w neokatechumenacie i jakoś tak ułożyło się w moim życiu, że kiedy nie byłem w Kościele, pontyfikat Jana Pawła II miał dla mnie znaczenie symboliczne w kategoriach społecznych i politycznych. A potem pisałem muzykę do filmu o Ojcu Świętym „Całopalenie” i papież pochwalił mnie za tę muzykę, dał mi order i różaniec. Wtedy zetknąłem się z nauczaniem papieża, nie tylko z jego charyzmą, ale i filozofią. Kościół kojarzy mi się z Janem Pawłem II.

rozmawiał Rafał Łączny

W koncercie 2 maja weźmie udział 150 najlepszych polskich muzyków oraz soliści z Kamerunu i Iranu. Wystąpi Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach, a także grający muzykę z różnych stron świata zespół DesOrient oraz chóry: „Cappella Corale Varsaviana”, „Psalmodia” UPJPII i Akademicki Chór „Bel Canto”.

Koncert organizuje Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i Ambasada RP przy Stolicy Apostolskiej, przy współudziale Rady Polonii Świata, Kongresu Polonii Amerykańskiej oraz Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych, a pod patronatem Prezydenta RP oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego.

Początek koncertu w poniedziałek o godz. 19:00. Po koncercie Stowarzyszenie „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” przeprowadzi zbiórkę na rzecz pomocy uchodźcom z Sudanu.
Rafał Łączny/im / Warszawa
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Nicolas Sarkozy oddaje hołd Janowi Pawłowi II

Wyrazy szczególnego hołdu Janowi Pawłowi II wyraził prezydent Francji, Nicolas Sarkozy. W imieniu własnym i swych rodaków francuski przywódca skierował list na ręce Benedykta XVI. W przeddzień wyniesienia do chwały ołtarzy Jana Pawła II zapewnił, że Francuzi włączają się do hołdu jaki składa przyszłemu błogosławionemu społeczność międzynarodowa.
Nicolas Sarkozy przypomniał, że Jan Paweł II nie tylko odegrał ważną rolę w życiu duchowym, ale był także „niezachwianym obrońcą godności ludzi i narodów, niestrudzonym pielgrzymem wolności, samą siłą swego orędzia pomógł obalić świat zrodzony z zimnej wojny i ukształtować naszą epokę”.

Prezydent Francji podkreślił też szczególną miłość Jana Pawła II do Francji, którą wiele razy odwiedził. Zapewnił, że jego rodacy nie za zapomną słów wypowiedzianych podczas jego pierwszej pielgrzymki n ad Sekwanę, w 1980 roku a także determinacji z jaką podjął ostatnią – we sierpniu 2004 r. do Lourdes.
st (KAI) / Paryż
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011

Kraków: Opera Krakowska w hołdzie Janowi Pawłowi II

"Msza Koronacyjna" Wolfganga Amadeusza Mozarta zabrzmi 30 kwietnia wieczorem w kościele św. Anny w Krakowie. W ten sposób zespół Opery Krakowskiej uczci beatyfikację papieża Jana Pawła II. Wykonanie odbędzie się podczas uroczystej Mszy św., którą odprawi ks. infułat Jerzy Bryła, duszpasterz krakowskich środowisk twórczych.
Podczas uroczystości wystąpią soliści Opery Krakowskiej: Katarzyna Oleś-Blacha (sopran), Agnieszka Cząstka (mezzosopran), Adam Zdunikowski (tenor), Bartosz Urbanowicz (bas) oraz orkiestra i chóry. Dyrygował orkiestrą i chórem będzie Tomasz Tokarczyk.

Wydarzenie odbędzie się pod Honorowym Patronatem kard. Stanisława Kardynała Dziwisza, marszałka województwa małopolskiego Marka Sowy oraz przewodniczącego sejmiku województwa małopolskiego Kazimierza Barczyka.

Uroczystość rozpocznie się o godz. 19.30.
led / Kraków
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Kalwaria Zebrzydowska: rozpoczęły uroczystości związane z beatyfikacją Jana Pawła II

Od Drogi Krzyżowej na kalwaryjskich Dróżkach rozpoczęły się w sanktuarium pasyjno-maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej uroczystości związane z beatyfikacją Jana Pawła II. Zakończą się niedzielnym Apelem Jasnogórskim, a ich kulminacyjnym punktem będzie Msza św. celebrowana 1 maja przez emerytowanego metropolitę lwowskiego kard. Mariana Jaworskiego. Wcześniej wierni obejrzą na telebimie transmisję Eucharystii pod przewodnictwem Benedykta XVI, podczas której nastąpi beatyfikacja papieża Polaka.
Jak przypomina kustosz sanktuarium o. Damian Muskus OFM wotum wdzięczności za beatyfikację "Największego Pielgrzyma Kalwaryjskiego" stanowić będzie całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu, która od niedzielnego poranka odbywać się będzie w kaplicy Niepokalanego Poczęcia NMP.

Franciszkanin zwraca też uwagę, że szczególny charakter będzie miało sobotnie, nocne czuwanie odbywające się zarówno w bazylice, jak i na umiłowanych przez Ojca Świętego Dróżkach kalwaryjskich. „O godz. 20.00 przy kaplicy Grobu Pana Jezusa rozpocznie się Droga światła, podczas której przy 9 stacjach pielgrzymi będą rozważać spotkania ze Zmartwychwstałym Chrystusem opisane na kartach Ewangelii” – zapowiada o. Muskus.

Na godz. 22.00 zaplanowano Mszę św. w kościele Wieczernika. Następnie w kierunku bazyliki wyruszy procesja, podczas której pielgrzymi z zapalonymi świecami będą otaczać Najświętszy Sakrament niesiony w monstrancji podarowanej Klasztorowi przez Ojca Świętego w styczniu 1979 roku. Dalsza część czuwania trwać będzie w bazylice i zakończy się o świcie.

„Dróżki, które tak kochał, stają się dzisiaj Jego ‘relikwią’. On po nich chodził dziesiątki razy, zostawiając na nich swoje ślady. Mamy nadzieję, że nadal chodzi tymi Dróżkami, towarzyszy pielgrzymom i wspiera ich w rozwiązywaniu trudnych spraw” – podkreśla kustosz.

Jako papież, Jan Paweł II podczas swego pontyfikatu odwiedził Kalwarię kilkakrotnie. Pierwszy raz 7 czerwca 1979 roku. Drugi raz był tu 14 sierpnia 1991 roku. Jechał wtedy z Krakowa do Wadowic i zatrzymał się na obrzeżach sanktuarium, przy kościele parafialnym pw. Św. Józefa. Tam czekała na niego grupa pielgrzymów, mieszkańców Kalwarii i oo. bernardyni z przełożonym i z kopią Matki Bożej Kalwaryjskiej. Ojciec Święty wygłosił wtedy króciutkie przemówienie i pobłogosławił wszystkich. 19 sierpnia 2002 roku papież przybył do Kalwarii z okazji jej 400-lecia.

W 1987 roku Jan Paweł II nie odwiedził kalwaryjskiego sanktuarium, ale wziął udział w jubileuszu 100-lecia koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej na krakowskich Błoniach. Obraz ten został do Krakowa przywieziony i tam właśnie Ojciec Święty ofiarował Kalwarii złotą różę papieską, najwyższy wyraz hołdu składany przez papieży najważniejszym sanktuariom świata.

W kaplicy sanktuarium znajdują się też inne dary ofiarowane przez Jana Pawła II. Jest tu krzyż papieski przekazany przez Jana Pawła II podczas jego ostatniej pielgrzymki do Kalwarii w 2002 roku oraz perłowy różaniec przekazany sanktuarium w 1997 roku. Są też świeca papieska, dar z pierwszej pielgrzymki do Polski i Kalwarii w 1979 roku, oraz monstrancja przekazana w styczniu 1979 roku.

W sanktuarium znajdują się również: papieski fotel oraz ornat, w którym odprawił ostatnią w Polsce Mszę św., sutanna oraz piuska.
rk / Kalwaria Zebrzydowska
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Ameryka Łacińska będzie dziękować za beatyfikację Jana Pawła II

Z okazji beatyfikacji Jana Pawła II Ameryka Łacińska przygotowuje się do wielkiego dziękczynienia za wyniesienie papieża Polaka na ołtarze. W Argentynie 1 maja wiele diecezji przygotowuje czuwania modlitewne, dziękczynne Msze św., konferencje, wystawy, projekcie filmowe poświęcone papieżowi, który odwiedził ten kraj w 1982 i 1987 roku.
Wśród wielu eksponatów prezentowanych na wystawach znajduje się również papamobil, używany przez Jana Pawła II podczas wizyt w Argentynie. Główne uroczystości dziękczynne za beatyfikację Jana Pawła II odbędą się w katedrze w Buenos Aires. Tam w sobotę o godz. 23 rozpocznie się czuwanie modlitewne w oczekiwaniu na beatyfikację, która według czasu miejscowego odbędzie się o godzinie 5 rano. O godzinie 5.30 uroczystej Mszy św. dziękczynnej będzie przewodniczył biskup pomocniczy Buenos Aires Eduardo Garica a o godzinie 11. prymas Argentyny kardynał Jorge Maria Bergoglio. Weźmie w niej udział argentyńska Polonia.

Również w podziękowaniu za beatyfikacje Jana Pawła II Konferencja Episkopatu Urugwaju przygotowuje uroczystą Mszę św., która będzie celebrowana 15 maja na Placu Trzech Krzyży w Montewideo. W tym miejscu w 1987 roku Eucharystię odprawił Jan Paweł II. Mszy św. będzie przewodniczył prefekt Kongregacji ds. Biskupów kard. Marc Ouellet. Kanadyjski purpurat będzie przebywał w Urugwaju z okazji 33. Zebrania Rady Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAM). Z okazji beatyfikacji Konferencja Episkopatu Urugwaju wystosowała list, w którym podkreśla „autentyczność, obronę wartości i całkowite oddanie się papieża Polaka w walce o to, aby świat był coraz bardziej braterski”.

Z okazji beatyfikacji peruwiańskie bractwo „Świętej Katarzyny z Sienny” zaprosiło wszystkich wiernych do udziału w czuwaniu modlitewnym, które rozpocznie się w sobotę w stolicy kraju, Limie. Rzeźba Jezusa, która jest głównym wizerunkiem bractwa dwa razy znajdowała się w głównym ołtarzu podczas papieskich Mszy św. w Peru: w 1985 r. w Monterrico i w 1988 r. w San Miguel. Podczas czuwania, które rozpocznie się o godzinie 22 zostaną przedstawione filmy z wizyty Jana Pawła II w Peru.
ks.ak (KAI Manaus) / Manaus
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Prezydent Komorowski rozmawiał z prezydentem Włoch o beatyfikacji Jana Pawła II

O beatyfikacji Jana Pawła II rozmawiał z włoskim prezydentem Giorgio Napolitano przebywający w Rzymie prezydent Bronisław Komorowski. Podczas spotkania z dziennikarzami prezydent RP powiedział, że udział w uroczystościach beatyfikacyjnych jest dla niego źródłem ogromnego wzruszenia.
"Uroczystość jest bardzo ważna dla Polski i Polaków, ważna dla Kościoła. Papież trafiał do każdego człowieka, choćby nawet były to tłumy stutysięczne, trafiał do każdego z nas, niech tak zostanie" – mówił Bronisław Komorowski. Dlatego prezydent RP podkreślał, że ważne jest, by przeżywać beatyfikację Jana Pawła II bardzo osobiście, bo na takim osobistym dotarciu do człowieka polegała m.in, wielkość papieża.

Podczas rozmowy obu szefów państw, oprócz beatyfikacji Jana Pawła II, podjęto tematykę dotyczącą spraw europejskich oraz sytuacji w Libii i Syrii.

Wraz z polską delegacją Bronisław Komorowski będzie jutro uczestniczył we Mszy św. beatyfikacyjnej na pl. św. Piotra. Następnego dnia, 2 maja, zostanie przyjęty na prywatnej audiencji u Benedykta XVI.
rl (KAI) / Rzym
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 30 kwietnia 2011