Dziś się spełniło żądanie „santo subito” wypowiedziane przez tłumy wiernych w dniu odejścia do Domu Ojca papieża Jana Pawła II. Podkreślił to abp Rober Zollitsch w kazaniu podczas Mszy św. dziękczynnej za beatyfikację papieża Polaka, sprawowanej w kościele katedralnym we Fryburgu Bryzgowijskim wieczorem 1 maja. | |
Przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich przyznał, że wiadomość o wyborze przez kardynałów Karola Wojtyły była zaskoczeniem. „Tak, byliśmy zaskoczeni: po 450 latach po raz pierwszy papieżem zostaje nie-Włoch, a do tego jeszcze Polak, człowiek z kraju za żelazną kurtyną” - wspominał abp Zollitsch. Ale – mówił kaznodzieja – Jan Paweł II, który w pierwszych słowach po wyborze na Stolicę Piotrową „z uśmiechem na ustach powiedział, iż został powołany „z dalekiego kraju“, zyskał nie tylko spontaniczną sympatię ludzi zgromadzonych na placu św. Piotra. Jego słów z uwagą słuchał świat i Kościół. „Ten papież napisał historię jak żaden z jego poprzedników, ten papież wprowadził Kościół w nowe tysiąclecie” - powiedział abp Zollitsch. Przypominając nieufne, a niekiedy wręcz wrogie reakcje przywódców ówczesnych krajów komunistycznych, w tym również w Polsce, na wybór papieża Polaka i jego: „Nie lękajcie się!”, które stało się wsparciem dla ruchów wolnościowych, arcybiskup Fryburga podkreślił, że skutków wyboru Jana Pawła II na papieża „nie da się opisać”. - Nie można sobie wyobrazić, by bez jego udziału mógł runąć mur berliński w 1989 roku - powiedział abp Zollitsch. Jednocześnie określił papieża jako „silną opokę w burzliwej kipieli ducha czasów”. Papież z Polski niezmordowanie opowiadał się za nienaruszalnością życia i godności człowieka oraz za poszanowaniem praw człowieka, a jego wierność Chrystusowi „w dobrych i złych chwilach” zdecydowanie przyczyniły się do tego, że zasłużył na godność błogosławionego. Jan Paweł II „charyzmatyczny orędownik wiary i przyjaciel każdego człowieka”, wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie - przypomniał przewodniczący episkopatu Niemiec. Jako „najbardziej fascynujące” w Janie Pawle II uznał to, że „jak rzadko który człowiek, papież zawsze był wierny sobie, ponieważ po prostu w życiu i umieraniu pozostał niezmiennie wierny Chrystusowi”. „Nawet kiedy u schyłku życia wyraźnie widać było, że cierpi z powodu podeszłego wieku i choroby, nie sprawiał wrażenia człowieka pozbawionego nadziei, a przeciwnie – do ostatka promieniował nadzieją i ufnością pokładaną w wierze” - zaznaczył. Zgromadzonym na dziękczynnej liturgii w kościele katedralnym we Fryburgu abp Zollitsch przypomniał, że beatyfikacja Jana Pawła II odbyła się w 24. rocznicę jego wizyty w Niemczech (w dniach 30 kwietnia-4 maja 1987 r.). Podczas tej wizyty papież beatyfikował 1 maja w Kolonii Żydówkę Edytę Stein (s. Teresę Benedyktę od Krzyża), męczennicę Oświęcimia-Brzezinki oraz 3 maja w Monachium - jezuitę Ruperta Mayera. | |
ts (KAI) / Fryburg Bryzgowijski | |
-- Katolicka Agencja Informacyjna ISSN 1426-1413; Data wydania: 02 maja 2011 Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski |
Niemcy: dziś się spełniło żądanie “santo subito”
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz