Kard. K. Nycz: potrzeba apostolstwa wspartego mocnym, osobistym świadectwem!

Język, trafiający do młodych i osobiste świadectwo to klucz, bez którego nie dotrzemy do dzisiejszej młodzieży – powiedział kard. Kazimierz Nycz w perspektywie rozpoczynających się 16 sierpnia Światowych Dni Młodzieży w Madrycie. Dodał, że dziś – w dobie kryzysu autorytetów – Kościół potrzebuje „apostołów, którzy zarazem byliby świadkami”.
Metropolita warszawski podczas pobytu w stolicy Hiszpanii wygłosi 3 katechezy do młodych na terenie tamtejszych parafii. Będzie to czynić wraz z 250 biskupami z całego świata. Wszystkie katechezy skupione będą wokół haseł: mocni w wierze, zakorzeni w Chrystusie i świadkowie wiary.

„Główna myśl jest taka, że aby być mocnym wierze, trzeba stać na mocnym fundamencie i być zakorzenionym w Chrystusie, w Jego sakramentach, Eucharystii i w modlitwie” – wyjaśnia kardynał. Kolejnym wezwaniem – dodaje – będzie apel o bycie świadkami Chrystusa w świecie, tam, skąd każdy z młodych pochodzi.

Kard. Nycz ujawnił, ze w swych katechezach nawiąże wprost do obrazów, zasugerowanych w orędziu Benedykta XVI na tegoroczne Światowe Dni Młodzieży. A jest to obraz domu zbudowanego na mocnym fundamencie i drzewa, które jest na tyle mocno zakorzenione, że ma nie tylko soki i pożywienie, które czerpie z gleby, ale odporne jest na wichry i przewrócenie. Pytany o klucz, za pomocą którego Kościół może trafić do dzisiejszej młodzieży, kardynał odparł: „Język, trafiający do młodych oraz osobiste świadectwo”.

Wyjaśnił, że problemy z dotarciem do młodych Kościół ma nie od dziś. Zawsze tak bywało, że młode pokolenie okazywało się większym oddaleniem od wiary. Np. badania sprzed 40 lat prowadzone przez ks. Piwowarskiego z KUL pokazywały wielką niespójność postaw religijnych w młodym pokoleniu i wielki rozdźwięk między deklaracjami wiary a konkretnymi czynami. Dziś dochodzi do tego postawa: „Chrystus tak, Kościół nie”, polegająca na próbie poszukiwania dobra gdzieś daleko od Kościoła i bez jego pomocy.

Zdaniem arcybiskupa warszawskiego rodzi to pytanie, czy prowadzona przez nas ewangelizacja jest istotnie „nową ewangelizacją”: czy tę samą Ewangelię potrafimy głosić w nowy sposób, taki który trafiałby do młodych? Drugi problem dotyczy języka - uważa kard. Nycz. „Jest to wielkie wyzwanie dla księży i wszystkich osób zajmujących się ewangelizacja lub katechezą. Język i sposób myślenia młodego pokolenia sprawia, że katecheza nie jest tak skuteczna, jak wydawać by się mogło” - wyjaśnił.

A kolejną rzeczą, która zawsze była podstawowa, jest świadectwo. Kardynał przypomniał, że Jan Paweł II wciąż powtarzał, że dziś „potrzeba nam nie tyle nauczycieli, co świadków”. Teraz - dodał - jest to tym bardziej potrzebne, szczególnie wobec kryzysu autorytetu: rodzicielskiego, nauczycielskiego czy kapłańskiego. „Przy kryzysie autorytetów tym bardziej liczy się przykład życia. Potrzeba nam apostołów, ale takich, którzy byliby zarazem świadkami” – stwierdził metropolita warszawski.
mp / Warszawa
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 12 sierpnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz