Abp Mokrzycki: Jan Paweł II pokazał nam czym jest świętość

Abp Mokrzycki: Jan Paweł II pokazał nam czym jest świętość

Jan Paweł II pokazał nam czym jest świętość - mówił abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski. Przez 9 ostatnich lat życia papieża był jego sekretarzem osobistym. Wspomnieniami o Ojcu Świętym dzielił się podczas sesji "Wymiary świętości Jana Pawła II", zorganizowanej przez Archidiecezjalne Centrum Informacji oraz Katolicką Agencję Informacyjną w Warszawie. Spotkanie odbyło się w Domu Arcybiskupów Warszawskich 23 marca.

Na czym polegała nadzwyczajność Jana Pawła II – zastanawiał się abp Mokrzycki i powiedział, że papież był geniuszem, a jednocześnie prostym człowiekiem. Choć prowadził niezwykle zdyscyplinowane życie i wymagał wiele od siebie samego i od innych, jednak w jego obecności nie odczuwało się nerwowej atmosfery. Był też człowiekiem nadziei, która płynęła z zawierzeniu Bogu – stąd też płynęła jego odwaga.

Papież był niezwykle pracowity, jego plan dnia był napięty i wypełniał go sumiennie nawet w ostatnich latach życie, gdy proste czynności zajmowały mu więcej czasu. Dzień przepełniony był pracą (pisał teksty ręcznie, dopiero w ostatnich latach dyktował je), spotkaniami, ale przede wszystkim modlitwą i osobistą lekturą – jego otoczenie żartowało, że książki są narkotykiem papieża, nie przeszedł obok żadnej obojętnie. Nawet podczas pielgrzymek papieskich organizatorzy wiedzieli, że w napiętym programie musi być czas zarezerwowany na modlitwę – w tym obowiązkowo w każdy czwartek godzina eucharystyczna, we wszystkie piątki Droga Krzyżowa. Na jego klęczniku w kaplicy zawsze były karteczki z prośbami o modlitwę napływającymi z całego świata, podczas Mszy św. Kładł też takie karteczki na ołtarzu.

Papież lubił proste modlitwy – różaniec, litanie, w maju nabożeństwo majowe, w czerwcu nabożeństwo do Serca Pana Jezusa. Nucił sobie polskie pieśni religijne, Gorzkie Żale, Godzinki. Po Apelu Jasnogórskim wieczorem, przy zgaszonym świetle stawał w oknie i błogosławił świat.

Niezwykłe u Jana Pawła II było też – jak podkreślił abp Mokrzycki – podejście do drugiego człowieka. Potrafił sprawić, że każdy czuł się przez niego zauważony, dbał bardzo o to, by nikogo nie potraktować zdawkowo – nawet w tłumie kilkuset osób. Był wrażliwy na osoby chore i samotne.

Utrzymywał też kontakt ze „środowiskiem” swoich dawnych studentów z duszpasterstwa akademickiego, zapraszał ich do siebie w okresie świątecznym, pamiętał imiona ich dzieci i wnuków.

Słynne jest też poczucie humoru papieża, to, że lubił żartować. – Gdy zostałem prałatem i zacząłem nosić sutannę z czerwonymi wypustkami, często uśmiechał się na mój widok, a kiedyś zwrócił się do mnie z pytaniem „Mieciu prałacie mama?” – wspominał arcybiskup. Innym razem, gdy sekretarz pomagał mu w odsunięciu krzesła Jan Paweł II powiedział „Jak cię będą pytać co tam robisz w Watykanie, to powiedz, że odciągasz papieża od stołu”.

Papież miał czas na odpoczynek – każdy wtorek był dniem wolnym. Raz w miesiącu wyjeżdżał poza Rzym, a wieczorem przy ognisku dziękował za dzień w towarzystwie policjantów, którzy zapewniali mu ochronę.
Jan Paweł II pokazał nam czym jest świętość – podkreślił abp Mokrzycki. – Pokazał, że powołaniem chrześcijanina jest powołaniem do świętości.

O uniwersalnym wymiarze świętości Jana Pawła II mówił Jacek Moskwa, autor biografii papieża. Przypomniał, że Ojciec Święty cieszył się uznaniem i szacunkiem nie tylko u członków Kościoła katolickiego. Niezależnie od wyznawanej religii, ludzie potrafili dostrzec w nim świętość, choć sami różnie ją definiują. Cieszyli się ze spotkań z nim. Pytany o to, jak sobie radzi z ogromną popularnością, papież odpowiadał, że modli się z tego powodu bardziej niż z innych.

O procedurach procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego napisał w referacie, który został odczytany podczas sesji bp Tadeusz Pieronek. On sam nie mógł przybyć z powodu choroby. Biskup przypomniał, że proces beatyfikacyjny Jana Pawła II rozpoczęła i prowadziła w całości diecezja rzymska, ona też powołała postulatora, który jest motorem działania w procesie. Trybunał rzymski zwrócił się o pomoc prawną ze strony trybunałów pomocniczych, które zostały powołane w Krakowie i Nowym Jorku. Pytania do świadków, ewentualnie biegłych, opracowuje rzecznik sprawiedliwości we współpracy z postulatorem, ale trybunały pomocnicze mają dużą swobodę, podyktowaną rozmaitymi okolicznościami, by pytać o sprawy, które nie zostały uwzględnione w pytaniach przesłanych z Rzymu.

Z kolei s. Elżbieta Siepak ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia przypomniała, że wśród wielu tytułów, jakimi obdarzamy Ojca Świętego Jana Pawła II, jest także „Papież Miłosierdzia”. - Niewątpliwie wielkim skarbem, jaki Jan Paweł II wniósł do historii Kościoła, jest nauczanie papieskie na temat miłosierdzia Bożego i ludzkiego – mówiła zakonnica. - Mówi o tym nie tylko pierwsza w dziejach Kościoła encyklika w całości poświęcona tej tajemnicy, ale także jego homilie, katechezy na audiencjach generalnych czy np. listy wysyłane do diecezji z okazji peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego”.

S. Siepak przypomniała też słowa samego papieża, który w 1981 roku wyznał: Od samego początku mojej posługi Piotrowej w Rzymie uważałem, że głoszenie tego orędzia to moje szczególne zadanie. Wyznaczyła mi je Opatrzność w dzisiejszej sytuacji człowieka, Kościoła i świata (…) jako moje zadanie przed Bogiem”. Jan Paweł II beatyfikował, a później kanonizował s. Faustynę Kowalską, Apostołkę Bożego Miłosierdzia, konsekrował też sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach.

Podsumowując debatę abp Kazimierz Nycz powiedział, że Jan Paweł II był zwyczajny w tym co robił, ale niezwyczajny przez swoją więź z Bogiem. Widział, doceniał i podkreślał rolę świeckich w Kościele.
im / Warszawa
--
Katolicka Agencja Informacyjna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz