Gen. Jaruzelski: to nie ZSRR stało za zamachem na Jana Pawła II (opis)

O swoich spotkaniach z Janem Pawłem II, kulisach spisku na jego życie i zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki mówi Wojciech Jaruzelski w wywiadzie dla włoskiego miesięcznika “Jesus”. Przekonuje w nim m.in. że zleceniodawców zamachu na papieża trzeba szukać raczej wśród radykalnych kręgów islamskich, a nie w ówczesnym Związku Radzieckim. Twierdzi też, że gdyby nie śmierć Prymasa Wyszyńskiego i zamach na Jana Pawła II inaczej potoczyłyby się wydarzenia w Polsce w 1981 roku. Nie wyklucza również udziału “sowieckich sojuszników” w zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki.
Wspominając 16 października 1978 roku, generał mówi: “Byłem wówczas ministrem obrony. Byłem w swoim gabinecie, pracowałem tego późnego październikowego popołudnia, kiedy mój adiutant wpadł bez pukania, krzycząc: «Towarzyszy generale, nadzwyczajna wiadomość, Wojtyła został papieżem»”.

Jaruzelski mówi, że przyjął ją z wielkim przejęciem: “To był zaszczyt dla całej Polski, uznanie dla wielkości Polski. Nie znałem wówczas osobiście Karola Wojtyły, ale uważałem go za człowieka otwartego na świat, biskupa o różnorodnych zainteresowaniach. Spodziewałem się, że będzie papieżem filozofem, mistykiem, poetą, bardziej aniżeli papieżem zajmującym się polityką”.

Generał podkreśla, że “fatalnie” przyjęli wybór polskiego papieża sojusznicy PRL: “Z ich punktu widzenia, to my, członkowie rządu i PZPR byliśmy winni temu nieprzewidzianemu wynikowi konklawe. Władze ZSRR, NRD i Czechosłowacji zarzucały nam, że tolerowaliśmy polski Kościół, że nie zdławiliśmy go, lecz przeciwnie, swoją postawą współpracy przyczyniliśmy się do jego wzrostu, do jego siły, stwarzając tym samym przesłanki do tego, aby jego przedstawiciel został papieżem. Papież z kraju komunistycznego... Skandal. Wybór Wojtyły stał się dla nas utrapieniem. Wizyta Jana Pawła II w Polsce w 1979 roku stała się okazją do straszliwych oskarżeń pod naszym adresem: dlaczego zgodziliśmy, aby Kościół polski go zaprosił, dlaczego nie uniemożliwiliśmy tej podróży, dlaczego daliśmy mu taką swobodę poruszania się? Koszmar. W owych czasach w Moskwie panowała paranoja. Byli przekonani, że wybór Wojtyły sterowany był przez specjalnego doradcę prezydenta Jimmy Cartera, Zbigniewa Brzezińskiego, z pochodzenia Polaka, który wpłynął na konklawe i na wybór zachodnich kardynałów, niemieckich i austriackich, jak na przykład arcybiskupa Wiednia, Franza Königa. Jednym słowem niewiele brakowało, by utrzymywali, że Brzeziński przekonał samego Ducha Świętego”.

Na pytanie, kto jego zdaniem stał za zamachem na Jana Pawła II 13 maja 1981 roku, generał odpowiada: “Przy okazji każdego wydarzenia należy się zapytać cui prodest. Nie ulega wątpliwości, że relacje między ZSRR i papieżem nie były – by posłużyć się eufemizmem – szczególnie serdeczne. W każdym razie ZSRR był świadomy ryzyka, jakie wiązałoby się ze zorganizowaniem zabójstwa papieża i nie myślę, aby chciał wziąć na siebie tego rodzaju odpowiedzialność. W tamtych czasach zależało mu bardzo na swoim wizerunku na arenie międzynarodowej, nadszarpniętym poważnie przez wojnę w Afganistanie i przez burzliwe wydarzenia w Polsce. Nie mógł sobie pozwolić na dalsze szkody. Kierując się logiką, można stwierdzić, że gdyby odkryto i udowodniono sowiecki ślad zamachu na Jana Pawła II, powstałby przeciwko Moskwie blok nienawiści miliarda katolików i wystąpiła cała światowa opinia publiczna”.

Generał Jaruzelski dodaje, że nie rozmawiał nigdy z Sowietami na temat zamachu, bo nie można było poruszać z nimi tego tematu, “nawet kiedy cały świat mówił o bułgarskim śladzie”. “Nigdy nie zapytałem: słuchajcie, co myślicie o tym, kto stoi za tą historią? Raz natomiast, w czasie wizyty w Bułgarii w 1982 albo 1983 roku, zapytałem szczerze Todora Żiwkowa, ówczesnego I sekretarza Bułgarskiej Partii Komunistycznej: «Towarzyszu Żiwkow, zupełnie poufnie, co możecie mi powiedzieć o bułgarskim śladzie?». Na co on mi odpowiedział: «Towarzyszu Jaruzelski, czy macie nas za głupców? Uważacie, że pozostawilibyśmy Antonowa (wówczas przedstawiciela bułgarskich linii lotniczych w Rzymie) na swoim miejscu, gdyby rzeczywiście był zamieszany w zamach (jak oskarżał go Ali Agca)?». Po tej odpowiedzi, nie zgłębiałem już tego tematu z Bułgarami”.

Na pytanie, jakie jest jego zdanie na ten temat, Wojciech Jaruzelski odpowiada: “Jako były wojskowy i były prezydent Polski nie czuje się na siłach nikogo oskarżać. Na pewno było wiele krajów i wiele sił, które chciały wyeliminowania papieża, co jednak nie oznacza, że wydały rozkaz Alemu Agcy, aby go zabił. Oprócz Kremla był już wówczas radykalny islam, który nienawidził papieża i widział w nim wodza krzyżowców. Może to nie przypadek, że Ali Agca był obywatelem Turcji, muzułmaninem, który w imię islamu groził już zabiciem Jana Pawła II podczas jego podróży do Turcji w listopadzie 1979 roku? Czy stali za nim fundamentaliści? Tego nie wiemy. W każdym razie, a posteriori, ślad islamski wydaje się najbardziej logiczny. Dlaczego więc nie szukać w tym kierunku, zamiast szukać nadal mocodawców na Kremlu czy w STASI, czy w jakimś innym wywiadzie na Wschodzie?”.

Generał Jaruzelski twierdzi, że gdyby nie śmierć Prymasa Wyszyńskiego i zamach na Jana Pawła II inaczej potoczyły by się wydarzenia w Polsce: “Może gdyby nie ten zamach, wydarzenia w Polsce potoczyłyby się inaczej i można by uniknąć stanu wojennego w grudniu 1981 roku, ostatniego ratunku dla uniknięcia sowieckiej zbrojnej interwencji”. Przyznaje jednocześnie, że “Jan Paweł II, jak przystało na polskiego patriotę, był bardzo rozgoryczony wprowadzeniem stanu wojennego oraz jego konsekwencjami i oczywiście krytykował nas za to; jednakże podzielał naszą opinię, że nie można było krzywdzić całego społeczeństwa sankcjami nałożonymi na Polskę przez Stany Zjednoczone i Zachód. Wiem, że w tej fazie podjął wiele inicjatyw na różnym szczeblu politycznym, ażeby położyć kres sankcjom. Nie jest już tajemnicą, że mieliśmy swoich informatorów w Watykanie, polskich kapłanów, którzy pracowali także dla naszego wywiadu: nie znam ich nazwisk, ale czytałem ich raporty i wiedziałem, że papież starał się złagodzić cierpienia swego narodu”.

Jaruzelski ujawnia, że w czerwcu 1983 roku, podczas spotkania na Wawelu, zapowiedział papieżowi zniesienie stanu wojennego miesiąc później. Przyznaje, że nie zakończyło to “mrocznych czasów” dla władz PRL, gdyż “po dwóch latach Jurija Andropowa, człowieka inteligentnego, wybranego na sekretarza generalnego KPZR po śmierci Leonida Breżniewa w listopadzie 1982 roku, który zmarł z kolei w lutym 1984, na Kreml przyszedł Konstantin Czernienko, «żywy trup». Wraz z nim powróciły nieustanne ataki na polskie kierownictwo za dążenie do współpracy z Kościołem. «Padacie wszyscy na kolana przed papieżem Wojtyłą», powtarzali nam nieustannie”.

Generał przywołuje trudne spotkanie w wagonie kolejowym pod Brześciem, na które przybyli minister spraw zagranicznych Andriej Gromyko i minister obrony Dmitrij Ustinow. “Ja byłem sam. Znowu mowa była o Kościele i papieżu. W raporcie, jaki przekazali kilka dni później Komitetowi Centralnemu KPZR (i który miałem możliwość przeczytać później) opisał mnie jako imbecyla, który uważał wręcz Kościół za «potencjalnego sojusznika». Pamiętam dobrze to spotkanie, ponieważ kilka miesięcy później, w październiku 1984 roku, zamordowany został w Polsce ks. Jerzy Popiełuszko”.

Generał nie wyklucza udziału Sowietów w tej zbrodni: “Nasi sowieccy sojusznicy oceniali bardzo krytycznie stosunki między państwem polskim i Kościołem i zależało im na wywołaniu konfliktu między dwiema stronami. Cel ten starali się osiągnąć poprzez brutalne zabójstwo Popiełuszki: materialni wykonawcy tej zbrodni, funkcjonariusze ministerstwa spraw wewnętrznych oraz konserwatywne i dogmatyczne elementy PZPR, zostali wykryci i skazani. Odbyli wyroki i mogliby spokojnie ujawnić, kim byli ich mocodawcy. Jak dotychczas jednak milczą i powtarzają, że dopuścili się morderstwa na rozkaz płk. Adama Pietruszki. Nie mam dowodów i byłoby nieuczciwe z mej strony oskarżenie kogokolwiek. Logika podpowiada mi jednak, że Moskwa była bardzo zainteresowana stworzeniem nam na trudności. Do czego faktycznie doszło w naszych stosunkach z Kościołem i z papieżem Wojtyłą po zabójstwie Popiełuszki”.
sal (KAI Rzym) / Rzym
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 04 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz