Kwiatki (1)

Świadkowie z tamtych lat powtarzają, że Karol był dobrym kolegą; choć „podpowiadania i odpisywania nie uznawał, ale był tolerancyjny, gdy ktoś z sąsiadów „zapuszczał oko do jego klasówki”.

Kiedy nadszedł dzień egzaminu maturalnego, Kluger siadł tuż za Wojtyłą, choć doskonale wiedział, że Karol nie ma zwyczaju podpowiadać ani podawać ściąg. Dlaczego więc zajął to właśnie miejsce?! Bo miał intuicję.
To był egzamin z łaciny: należało przetłumaczyć na język polski odę Horacego. A Jurek tego nie potrafił. Gryzł obsadkę, patrzył w sufit, a czas mijał. Wreszcie – tak, to była ostatnia deska ratunku – zaczął rozpaczliwie wpatrywać się w plecy przyjaciela, niemo błagając go o pomoc. I nagle... Karol powoli przesunął się na bok, odsłaniając kartkę ze swoim tłumaczeniem.
Po egzaminie – relacjonuje biograf – Jerzy Kluger podziękował przyjacielowi, który w odpowiedzi tylko uśmiechnął się przekornie.


W: J. Poniewierski, Kwiatki Jana Pawła II, Wydawnictwo Znak, Kraków 2004.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz