Kwiatki (3)

Opowiada Juliusz Kydryński, najbliższy przyjaciel z czasów studenckich: Karol był dyskutantem wyrozumiałym, nigdy nie usiłowal narzucić swego zdania. Wiedzieliśmy oczywiśćie, że jest głęboko wierzącym i praktykującym katolikiem, lecz taką postawę (do tego ze skłonnościami do bigoterii) manifestował raczej Ż., poza tym żyjący dość swobodnie. Karol nie manifestował niczego; ale też żył w swojej dyscyplinie wewnętrznej, bardzo surowej, lecz dyskretnej, nie obnoszonej na zewnątrz.
Wydaje się, że Karola trudno było w sposób złośliwy zgorszyć, sprowokować, oburzyć. Zdawał się - już wtedy - rozumieć i wybaczać wszystko. Karol zachowywał się tak samo wobec wszystkich: nie czynił nigdy różnic między kolegami z powodu ich takich czy innych przekonań i poglądów. Brzydzil się może tylko zdecydowanymi bojówkarzami - no, ale z tymi się nie kolegował.

W: J. Poniewierski, Kwiatki Jana Pawła II, Kraków 2004.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz