Drogi Papieżu Janie Pawle II, siedzę tu przy moim biurku, po powrocie z dyskoteki i usiłuję wszystkie moje myśli przelać na papier... Mam 18 lat i podobnie jak wszyscy moi rówieśnicy mam swoje problemy. Przede wszystkim chcę opowiedzieć Ci o moim odejściu od Kościoła. Tak, jest to dziwne, że mówię właśnie Tobie. Jeszcze rok temu regularnie uczestniczyłam w życiu mojej parafii. Niedzielna Msza Święta, bierzmowanie, byłam nawet animatorką... W 2005 roku straciłam dwóch moich przyjaciół, jeden zginął w wypadku samochodowym, drugi popełnił samobójstwo. Od tamtej chwili moje życie, niegdyś wyznaczane przez rytmy życia parafii, zmieniło się drastycznie. Nowe towarzystwo, nowe miejsca, już nie chodzę nawet na Mszę ś w. Moja rodzina? Uwielbiam moich rodziców, niestety nie potrafimy być w tym samym pokoju bez awantury dłużej niż jedną godzinę... Następnym problemem jest szkoła... Proszę Cię, mój pierwszy Tatusiu, pomóż mi!
(Letizia, Włochy)
sw janie pawle pomoz wyzdrowiec mmojemu bratu aby mogl wychowac swoje dzieci
OdpowiedzUsuń