Trudno zliczyć wszystkich, którzy spotkali się z Janem Pawłem II, a ponieważ czuli, że mają do czynienia z wyjątkowym człowiekiem, nie ma się co dziwić, że chcą go wspominać w dniach poprzedzających jego beatyfikację. Tak rozumuje Vittorio Messori, który w komentarzu dla „Corriere della Sera” z wyrozumiałością i sympatią pisze o wyścigu na świadectwa o polskim papieżu.
„Już samo prawo wielkich liczb sprawia, że niezliczeni są potencjalni świadkowie, którzy chcą nam powiedzieć, jak ważne było dla nich nawet przelotne spotkanie”, zauważa włoski pisarz katolicki. Messori uważa, że „nawet te świadectwa nacechowane pewną naiwnością bądź jakąś próżnością, pomagają zrozumieć, dlaczego Kościół tak szybko chciał wynieść go do chwały ołtarzy i dlatego tak wiele osób, właśnie w tej chwili, szykuje się do wyjazdu do Rzymu”.
sal (KAI) / Rzym
--
Katolicka Agencja Informacyjna
ISSN 1426-1413; Data wydania: 28 kwietnia 2011
Wydawca: KAI; Red. naczelny: Marcin Przeciszewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz