Już od dawna modlę się do Świętego

SANTO SUBITO
Już od dawna modlę się do Świętego

Z ojcem dr. Janem Pachem OSPPE, dyrektorem Jasnogórskiego Instytutu Maryjnego i Biblioteki Maryjnej, rozmawia Mariusz Kamieniecki


Podczas inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II, 22 października 1978 r., był Ojciec na placu św. Piotra. Jakie wspomnienia przywołuje wybór Polaka na Stolicę Piotrową?
- O wyborze ks. kard. Karola Wojtyły na Papieża dowiedziałem się podczas Mszy św. w Krakowie na Skałce. Była ogromna radość, oklaski i wezwanie w modlitwie wiernych już za nowego Ojca Świętego. Procesje, śpiewy i modlitwy w kościołach - tak wyglądały wieczór i noc z 16 na 17 października 1978 r. w Krakowie. Miałem to szczęście być na inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II. To, co mnie uderzyło na placu św. Piotra, to niesamowity entuzjazm, śpiewy Polaków i słowa Papieża: "Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi", które stały się niejako mottem Jego posługi Kościołowi i światu. Następnego dnia, w Instytucie Polskim, uczestniczyliśmy w Eucharystii pod przewodnictwem Prymasa Polski ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, który promieniował radością. Byłem też na pamiętnym spotkaniu Jana Pawła II z Polakami w Auli Pawła VI, kiedy Papież prosił: "Pamiętajcie o mnie w modlitwie na Jasnej Górze i wszędzie".

W czym tkwiła wyjątkowość tego człowieka?
- Był to człowiek głębokiej modlitwy, miał osobisty kontakt z Panem Bogiem. Widziałem Papieża zatopionego w modlitwie podczas dziękczynienia po Komunii Świętej, skupionego - nie rozumiałem słów, ale Jan Paweł II cały czas dialogował... To było niesamowite przeżycie. Osobiście nie wybieram się na beatyfikację do Rzymu, bo już od dawna modlę się do Świętego.

Dzień przed śmiercią Jan Paweł II poświęcił nowe korony dla Jezusa i Maryi z Jasnogórskiego Wizerunku...
- Na Jasną Górę przybywał jako młodzieniec, kapłan, biskup, kardynał i Papież. Wzrastał u boku ks. kard. Wyszyńskiego i nigdy nie ukrywał, że to od niego uczył się bezgranicznego zawierzenia Maryi. Zatem miłość do Matki Bożej, którą przekazywał światu, wyniósł z Polski. "Ona tu jest. Ten święty wizerunek zapośrednicza Jej konkretną, rzeczywistą obecność". Modląc się na Jasnej Górze, nie mówił do obrazu, ale rozmawiał, dotykał Osoby, którą ten obraz przedstawia. Ten Jego osobisty kontakt z Matką Bożą, z którą szedł do Jezusa, starał się przekazać ludziom, ucząc modlitwy. Dzień zamachu 13 maja 1981 r. to 64. rocznica pierwszych objawień Matki Bożej Fatimskiej, a na placu św. Piotra wierni modlili się o życie rannego Jana Pawła przed obrazem Czarnej Madonny, który przywieźli pielgrzymi z Polski. Dlatego po zamachu kulę, która Go raniła, Papież zawiózł do Fatimy, a na Jasnej Górze zostawił skrwawiony pas, który pozwolił uwidocznić przy obrazie Matki Bożej dopiero niedługo przed śmiercią. Całym swym życiem przypominał, a podkreślał to dobitnie jako Papież, że droga jasnogórska jest najbezpieczniejszą drogą Kościoła w Polsce.

W czym leżał sekret doskonałych relacji Papieża z młodzieżą?
- Jan Paweł II był autentyczny, co doskonale rozszyfrowała młodzież. Umiał słuchać i tym zachęcał człowieka do wyrażenia tego, co ma do powiedzenia. Rozumiał młodzież i ona to czuła. Te relacje to nie był kaznodziejski nakaz, a słowa "musicie, powinniście od siebie wymagać" były ojcowskie, ciepłe, życzliwe. Młodzi czuli to w gestach Papieża, Jego słowie. Pamiętam spotkanie z Ojcem Świętym na Skałce w 1979 r., kiedy Papież zamiast na fotelu usiadł na dywanie i dialogował z młodymi. Był dla młodzieży, a młodzież była dla Niego.

Za przyczyną Jana Pawła II wciąż dzieje się wiele cudów. Na czym polega ich wielkość?
- Ojciec Święty był za życia i wciąż pozostaje kanałem przepływowym Bożej łaski i Bożej mocy, pośrednikiem cudu. Żeby stać się tym narzędziem w ręku Boga, wiele się modlił, czuwał. To są te nieprzespane noce, leżenie krzyżem w kaplicy i umartwienia. Pamiętajmy, że to nie Jan Paweł uzdrawiał, ale nie zatrzymywał na sobie próśb, które ludzie do niego kierowali, lecz podobnie jak Maryja, poprzez modlitwę odsyłał je do Boga.

Dziękuję za rozmowę.


http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110328&typ=nj&id=nj04.txt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz