Po Twojej śmierci zaczęłam zastanawiać się nad moim życiem, zwłaszcza, że wydarzyło się w nim wiele złych rzeczy... Mama nagle zachorowała, tata wyjechał za granicę, moje oceny są średnie, a do tego mam pewne wątpliwości, co do mojego egzaminu. Mam trzech braci. Najstarszy jest leniwy i prawdopodobnie też obleje egzamin; nawet nie chodzi w niedzielę do kościoła. Moja mama bardzo się martwi - bierze leki na nerwy (na szczęście teraz zmniejszono jej dawkę). Boję się o nią, bez niej nasza rodzina rozpadnie się... Jest bardzo dobrą kobietą, pracuje w hospicjum, gdzie pomagając innym, zaraziła się żółtaczką. Chciałabym, aby ta choroba przeszła na mnie.
Chciałabym, abyś przeczytał ten list i w minimalnym stopniu pomógł mi. Nie patrz na błędy, wiem że byłeś polonistą. Postaram się więcej modlić. Wstaw się do Boga, aby mi nie zabierał mamy.
(Ewelina)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz