Stajemy przed Tobą jako nowożeńcy, małżonkowie, szczęśliwi, pełni radości i nadziei na przyszłość. Dziękujemy za tę miłość, którą otaczasz wszystkich szukających drogi, za tę miłość, która nie pozwala się lękać, która zwycięża niepokój. Dziękujemy za to, że uczyłeś pięknej miłości, gotowej do oddania siebie w darze drugiemu człowiekowi. Za to, że kształtowałeś nasze spojrzenie na jedność małżeńską i odpowiedzialność za tych, których się kocha. Twoje słowa, gesty, dotyk, pochylenie się nad dziećmi fascynowały i wciąż są przykładem prostoty przyjmowania i szacunku do każdego człowieka. Dziękujemy za to, że wierzyłeś w ludzi młodych, wzywałeś ich i stawiałeś wymagania, pokazując, jak można przeżyć życie. Słowa Twojego zaufania pozwoliły i nam wierzyć, ze ideały ewangeliczne trochę nie z tego świata, można wcielić w życie. Twoja osoba, troskliwe spojrzenie i słowa nadziei ciągle w nas żyją i każą szukać tego, co nieprzemijające. Stojąc pod oknem biskupim w Krakowie, przyjeżdżając tu do Watykanu, nawet spotykając się z Twoim następcą szukamy wciąż tego samego - mocnego fundamentu pod nasz wspólny dom. Doświadczenie każdego dnia, nieograniczony ogrom Bożej łaski dają nam pewność Twojego wstawiennictwa i obecności, tego że stoisz i spoglądasz na nas z okna domu Ojca. Prosimy, wskazuj nam ciągle prostą drogę, byśmy potrafili kochać ludzi tak, jak Ty uczyniłeś.
(Marysia i Rafał)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz